Kochaj i rób co chcesz
Tematem tego tygodnia jest Święty Sztos. Aby dowiedzieć się o co chodzi, nie możesz wyjść z kościoła przed zakończeniem naszego spotkania!
Dzisiejszy zestaw tekstów biblijnych ukazuje różne aspekty Bożego planu wyzwolenia i transformacji ludzkości. Psalm 105 to hymn dziękczynny, który przypomina o cudownych dziełach Boga w historii Izraela, zwłaszcza o wyjściu z Egiptu. Z kolei fragment z Księgi Wyjścia opisuje epokowe spotkanie Mojżesza z Bogiem w płonącym krzewie, gdzie Bóg powołuje Mojżesza do misji wyzwolenia Izraelitów z niewoli. List do Rzymian od Pawła to zestaw moralnych zasad, jakimi powinien kierować się każdy chrześcijanin, z naciskiem na miłość, pokorę, cierpliwość i przebaczenie. W Ewangelii Mateusza, Jezus zaczyna otwarcie mówić o swoim przyszłym cierpieniu i zmartwychwstaniu, podkreślając, że to jest nieodłączna część Bożego planu wyzwolenia.
Wszystkie te teksty w jakiś sposób podkreślają Boży plan wyzwolenia — dla Izraelitów to wyzwolenie z niewoli egipskiej, dla chrześcijan wyzwolenie z niewoli grzechu i śmierci. Teksty te również zwracają uwagę na rolę, jaką ludzie odgrywają w tym planie, czy to jako wybawcy i prorocy, czy jako wspólnota wierzących. Wszystkie one zwracają uwagę na tematy pokory, posłuszeństwa i całkowitego zaufania Bogu.
Zatem czy jesteś prorokiem z płonącym krzewem, czy po prostu cichym ciężko pracującym chrześcijaninem próbującym żyć według zasad, oba przypadki wymagają całkowitego zaufania i poddania się Bożemu planowi. Nawet nie masz płonącego krzewu w ogrodzie, zawsze możesz liczyć na Bożą mądrość wypisaną na stronach Biblii.
Tekst, który będziemy dzisiaj rozważali, pochodzi z Listu do Rzymian 12:9-21. To jeden z najważniejszych wykładów na temat etyki chrześcijańskiej w Nowym Testamencie. Autor, Apostoł Paweł, przedstawia zasady, które powinny kierować postępowaniem chrześcijan wobec Boga, siebie i innych. Wszystko to podsumowuje idea prawdziwej miłości, która jest nie tylko uczuciem, ale przede wszystkim działaniem.
9 Miłość niech będzie bez obłudy! Miejcie wstręt do złego, podążajcie za dobrem! 10 W miłości braterskiej nawzajem bądźcie życzliwi! W okazywaniu czci jedni drugich wyprzedzajcie! 11 Nie opuszczajcie się w gorliwości! Bądźcie płomiennego ducha! Pełnijcie służbę Panu! 12 Weselcie się nadzieją! W ucisku bądźcie cierpliwi, w modlitwie - wytrwali! 13 Zaradzajcie potrzebom świętych! Przestrzegajcie gościnności! 14 Błogosławcie tych, którzy was prześladują! Błogosławcie, a nie złorzeczcie! 15 Weselcie się z tymi, którzy się weselą, płaczcie z tymi, którzy płaczą. 16 Bądźcie zgodni we wzajemnych uczuciach! Nie gońcie za wielkością, lecz niech was pociąga to, co pokorne! Nie uważajcie sami siebie za mądrych! 17 Nikomu złem za złe nie odpłacajcie. Starajcie się dobrze czynić wobec wszystkich ludzi! 18 Jeżeli to jest możliwe, o ile to od was zależy, żyjcie w zgodzie ze wszystkimi ludźmi! 19 Umiłowani, nie wymierzajcie sami sobie sprawiedliwości, lecz pozostawcie to pomście [Bożej]! Napisano bowiem: Do Mnie należy pomsta. Ja wymierzę zapłatę - mówi Pan - ale: Jeżeli nieprzyjaciel twój cierpi głód - nakarm go. 20 Jeżeli pragnie - napój go! Tak bowiem czyniąc, węgle żarzące zgromadzisz na jego głowę. 21 Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj!
Rzymian 12:9-21 (BT)
Szczera miłość jako fundament (wers 9)
Paweł podkreśla, że fundamentem chrześcijańskiego życia jest miłość i dodaje ważne słowo: "szczera". W greckim oryginale używany jest termin "anypokritos", który oznacza "bez udawania" lub "bez obłudy". Paweł nie pozwala na płytką, fałszywą miłość, która istnieje tylko na zewnątrz. Nawołuje do głębokiej, autentycznej miłości, która jest zgodna z naukami Chrystusa. Ta miłość jest nie tylko odczuciem, ale konkretnym działaniem wobec Boga i innych ludzi. Marcin Luter zauważa, że fałszywa miłość może prowadzić do fałszywej pobożności i fałszywego chrześcijaństwa, -Jeżeli miłość jest fałszywa, to wszystko inne również. Podobnie odczytujemy 1 Koryntian 13:1-3: Jeżeli mówię językami ludzi i aniołów, a miłości nie mam, stałem się miedzią brzęczącą albo cymbałem brzęczącym, albo Jan 13:34-35: Nową zapowiedź daję wam: miłujcie się nawzajem! Jak Ja was umiłowałem, tak i wy miłujcie się nawzajem. Te wypowiedzi ukazują, że bez miłości wszelkie inne działania i dary są bezwartościowe.
W społeczeństwie Pawła, szczególnie w Rzymie, obłuda i wykorzystywanie innych były powszechne. W takim kontekście, szczera miłość była i jest rewolucyjna. To wyzwanie, aby „być inaczej”, aby być 'kontrkulturowym'. Augustyn z Hippony podkreśla, że Miłość bez prawdy jest ślepą, a prawda bez miłości jest pusta. To obrazuje, że miłość i prawda są nierozłączne. Bez prawdy, miłość staje się zniekształcona i potencjalnie destrukcyjna. Jeżeli miłość jest fundamentem, to powinniśmy regularnie oceniać, czy nasze relacje z Bogiem i z ludźmi są autentyczne i szczere. Szczerą miłość można praktykować tylko w autentycznej wspólnocie, co wymaga od nas bycia otwartym i uczciwym w relacjach z innymi. Szczerą miłość jako fundament można traktować jako miernik autentyczności naszej wiary. Jeżeli jest ona obecna w naszym życiu, to wszystko inne, co robimy w imieniu Chrystusa, będzie miało trwałą wartość.
Nienawiść do zła i przywiązanie do dobra (wers 9)
Paweł używa języka pełnego emocji i pasji, mówiąc o nienawiści do zła i przywiązaniu do dobra. Jest to więcej niż zwykła niechęć czy preferencja; to sprawia, że etyka chrześcijańska jest kwestią tak serca jak i umysłu. - Nienawidzenie zła i przywiązanie do dobra są dwiema stronami tej samej monety miłości Bożej powiedział kiedyś John Stott. Ten cytat podkreśla, że nienawiść do zła i miłość do dobra nie są izolowanymi postawami, ale integralną częścią chrześcijańskiej etyki zrodzonej z miłości Bożej. W Amosa 5:15 czytamy: Nienawidźcie zła, a miłujcie dobro i na bramie utrwalajcie prawo; może Pan, Bóg zastępów, zmiłuje się nad resztą Józefa. Natomiast w 1 Tesaloniczan 5:21-22: A wszystko sprawdzajcie; co dobre, trzymajcie, a od wszelkiego rodzaju zła się wstrzymujcie. Obydwa wersety z Amosa i Listu do Tesaloniczan podkreślają, że nienawiść do zła i miłość do dobra są aktywnymi postawami, które wymagają zarówno ostrożnego rozeznania, intuicji, rozsądku jak i działania.
Należy pamiętać, że Rzym, do którego Paweł pisał, był miejscem, w którym zło było często gloryfikowane i dobro marginalizowane. Paweł nie tylko mówi im, by unikali zła, ale by je nienawidzili - to mocne słowo w kontekście kultury, która często relatywizowała moralność. - Zło nie znosi pustki; musi być zastąpione dobrem - powiedział Jan Kalwin. Ten cytat zauważa, że unikanie zła nie jest wystarczające; zło musi być zastąpione dobrem, jeżeli mamy osiągnąć jakąkolwiek trwałą zmianę.
Jako chrześcijanie, jesteśmy wezwani do ciągłego procesu moralnej oceny naszego świata, naszych wyborów i naszych relacji. Nienawiść do zła i przywiązanie do dobra wymagają od nas więcej niż pasywnego unikania zła; wymaga od nas aktywnego poszukiwania i praktykowania dobra w naszym życiu. W tym kontekście, Paweł nie daje nam opcji bycia neutralnymi. Jako chrześcijanie, jesteśmy wezwani do aktywnego oporu przeciwko złu i promowania dobra w naszym życiu i społecznościach.
Poświęcenie i honor (wers 10)
Wers 10 Rzymian 12 rozwija temat miłości, koncentrując się na poświęceniu i honorze w relacjach. Paweł używa greckiego terminu "philostorgoi", który odnosi się do rodzajowej lub braterskiej miłości. Zaleca, aby miłość ta była "gorliwa", a wobec siebie nawzajem należy postępować "z szacunkiem". Inaczej mówiąc, miłość w relacjach powinna być pełna poświęcenia i szacunku. W Filipian 2:3 czytamy: Nic nie czyńcie przez waśń ani przez próżną chwałę, ale w pokorze uznawajcie jedni drugich za wyższych od siebie. W 1 Piotra 2:17: Wszystkich szanujcie, braterstwo miłujcie, Boga się bójcie, króla czcijcie." Oba te wersy podkreślają ideę, że honor i poświęcenie są nieodłącznymi elementami chrześcijańskiej miłości i wspólnoty. Poświęcenie jest językiem miłości. Bonhoeffer, który sam dał wyraz temu poświęceniu w swoim życiu, wskazuje, że miłość jest autentyczna tylko wtedy, gdy jest gotowa się poświęcić.
W Rzymie, z którego Paweł pisał, kultura była zdominowana przez ideały takie jak "virtus" (męska cnota) i honor. Te ideały także służyły do podkreślenia społecznej hierarchii, a nie autentycznych relacji. Paweł wywraca te pojęcia, pokazując, że prawdziwy honor i cnota pochodzą z poświęcenia i miłości, a nie z pozycji społecznej. Miłość nie polega na tym, że patrzymy na siebie nawzajem, ale że patrzymy wspólnie w tym samym kierunku. C.S. Lewis podkreśla, że prawdziwa miłość skupia się na wspólnym celu, a nie na wzajemnym podziwianiu się. W naszych relacjach, zarówno wewnątrz jak i na zewnątrz kościoła, powinniśmy dążyć do głębokiego poczucia wspólnoty, które jest możliwe tylko poprzez autentyczne poświęcenie i traktowanie innych z honorem. Regularne zastanawianie się nad tym, jak możemy lepiej służyć i honorować innych w naszym życiu, może być praktycznym sposobem wcielenia w życie tych zasad. Wreszcie, w kontekście tego wersu, Paweł wyraźnie pokazuje, że miłość nie jest abstrakcyjnym ideałem, ale konkretnej praktyką, która wymaga ciężkiej pracy, poświęcenia i wielkiego szacunku wobec innych.
Entuzjazm i gorliwość w służbie Panu (wers 11)
Bóg nie ma żadnego użytku z letnich chrześcijan. Whitefield konfrontuje nas z faktem, że Bóg oczekuje od nas pełnego zaangażowania w naszej służbie dla Niego. Paweł w Rzymian 12:11 podkreśla znaczenie bycia "rozpalonym" w duchu i "służącym Panu". W tym kontekście, "rozpalony" oznacza nie tylko entuzjazm, ale gorliwość i pasję w praktykowaniu wiary. Słowo to jest ważnym przypomnieniem, że służba Bogu nie jest jedynie kwestią zewnętrznego posłuszeństwa, ale także wewnętrznej pasji i zapału. Cokolwiek robicie, pracujcie z serca, jak dla Pana, a nie dla ludzi, czytamy w Kolosan 3:23-24. Natomiast w 2 Tymoteusza 1:6-7: Dlatego przypominam ci, żebyś rozniecił łaskę Bożą, która jest w tobie przez nałożenie moich rąk. Te wersy podkreślają, że gorliwość i entuzjazm są nie tylko dozwolone, ale wręcz wskazane w chrześcijańskim życiu. Działania dla Pana powinny być wykonane z pełnym zaangażowaniem i pasją. W świecie antycznym, gorliwość często była kojarzona z fanatyzmem. Paweł jednak oczyszcza to pojęcie, ukierunkowując je na służbę Bogu, która jest owocem miłości i poświęcenia. Regularne mierzenie poziomu własnego (a nie cudzego!) entuzjazmu i gorliwości w służbie Panu może być ważnym narzędziem w utrzymaniu "duchowego ognia".
Często nasza własna pasja i zapał mogą być podsycone przez wspólnotę wierzących, która również jest "rozpalona" w służbie Bogu. W tym kontekście, Paweł podkreśla, że chrześcijańska służba nie jest jedynie zobowiązaniem, ale przywilejem i pasją. Gorliwość i entuzjazm w służbie Panu są nie tylko oznaką dojrzałości duchowej, ale także sposobem na głębsze doświadczenie radości i spełnienia w naszym chrześcijańskim życiu. - Zimne serca nigdy nie osiągną gorącej miłości. Jonathan Edwards podkreśla, że prawdziwa służba dla Boga musi być napędzana przez autentyczne i "gorące" serce.
Radość, cierpliwość i modlitwa (wers 12)
W Rzymian 12:12, Paweł identyfikuje trzy cechy, które powinny charakteryzować chrześcijańskie życie: radość w nadziei, cierpliwość w ucisku, i wytrwałość w modlitwie. Każdy z tych elementów jest zarówno wynikiem jak i praktyką życia w Chrystusie. Nie są one izolowanymi cechami, ale wzajemnie się przenikają i uzupełniają. Z listu Jakuba 1:2-4 dowiadujemy się także: Uważajcie za najwyższy zaszczyt, moi bracia, gdy przechodzicie różne próby. Wiedzcie, że próba waszej wiary wywołuje cierpliwość. Z kolei z 1 Tesaloniczan 5:16-18: Zawsze się radujcie. Nieustannie się módlcie. We wszystkim dziękujcie. Te wersy pokazują, że radość, cierpliwość, i modlitwa są integralnymi częściami chrześcijańskiego życia i mogą być praktykowane w różnych okolicznościach.
W czasach Pawła, rzymski świat często był miejscem ucisku i prześladowania dla chrześcijan. W tym kontekście, cierpliwość i wytrwałość w modlitwie nie były jedynie pobożnymi życzeniami, ale koniecznymi cechami dla przetrwania i duchowego rozwoju. Warto zastanowić się, jak te trzy elementy – radość, cierpliwość i modlitwa – manifestują się w naszym życiu, i jak mogą być rozwijane. - Modlitwa może nie zmienić sytuacji, ale zawsze zmienia nas. Oswald Chambers zauważa, że modlitwa ma nie tylko potencjał do zmiany okoliczności, ale przede wszystkim wpływa na nasze własne serca i umysły. Te trzy cechy nie są jedynie do osiągnięcia przez introspekcję, ale także przez aktywną praktykę, np. uczestniczenie w modlitewnych spotkaniach, służenie innym z radością, czy też rozwijanie cierpliwości w trudnych okolicznościach.
Paweł w tym wersie daje nam wyważony obraz chrześcijańskiego życia, który łączy emocje, postawy i praktyki duchowe. Radość, cierpliwość i modlitwa są kluczowymi elementami, które pozwalają nam doświadczać pełni życia w Chrystusie. - Radość nie jest okolicznością; to postawa. Charles Spurgeon podkreśla, że radość nie jest zależna od zewnętrznych okoliczności, ale jest wynikiem wewnętrznej postawy serca. Odkąd Bóg mnie odnowił, częściej się uśmiecham. Ludzie w różnych sytuacjach pytają mnie, skąd ten uśmiech i pogoda ducha? Różnie wtedy odpowiadam. Dwa dni temu, powiedziałem, że dzięki temu, że więcej się modlę. Mój przełożony uśmiechnął się i odpowiedział: – nie rozumiem. Ktoś inny wcześniej usłyszał ode mnie, że dlatego że Jezus zmienił moje myślenie. Wtedy nawiązała się dłuższa rozmowa i obietnica jej kontynuacji w przyszłości. Tak, uśmiech może być wstępem do ewangelizacji naszego toczenia.
Współdzielenie i gościnność (wers 13)
W Rzymian 12:13 Apostoł mówi o dwóch konkretnych formach działania, które powinny wynikać z chrześcijańskiej miłości: współdzielenie z potrzebującymi i praktykowanie gościnności. Obie te formy działania są świadectwem dla zewnętrznego świata oraz budują wspólnotę wewnątrz Kościoła. Najlepiej to widać w Dziejach Apostolskich 2:44-45: Wszyscy bowiem wierzący byli razem i mieli wszystko wspólne. Sprzedawali swe posiadłości i dobytek i dzielili się z wszystkimi, każdemu według potrzeb. (Tak, o Safirze i Ananiaszu porozmawiamy, kiedy indziej!) Mamy też napomnienie w Hebrajczyków 13:2: Nie zapominajcie o gościnności, bo przez nią niektórzy, nie wiedząc o tym, przyjęli aniołów. Te wersy podkreślają znaczenie gościnności i współdzielenia w kontekście chrześcijańskiej wspólnoty i misji. W starożytnym Rzymie, gdzie bezdomność i ubóstwo były powszechne, gościnność była nie tylko aktem miłości, ale również świadectwem dla społeczności o charakterze Kościoła. Dzielenie się z potrzebującymi rozróżniało chrześcijan od pogan. - Gościnność to nie luksus, to konieczność dla kościoła. Tim Keller argumentuje, że gościnność jest nie tylko moralnym imperatywem, ale również kluczową cechą, która definiuje Kościół.
Każdy z nas może znaleźć sposoby na dzielenie się z innymi, czy to przez oddawanie swojego czasu, zasobów czy uwagi. Ważne jest, aby zrozumieć, że gościnność i dzielenie się nie są jedynie "opcjonalnymi dodatkami", ale podstawowymi elementami chrześcijańskiego życia. Paweł wyraźnie pokazuje, że chrześcijańskie życie ma wymiar zarówno pionowy (relacja z Bogiem) jak i poziomy (relacje z ludźmi). Współdzielenie i gościnność są konkretnymi wyrazami miłości, które mają głębokie korzenie w nauczaniu Jezusa i są kluczowe dla budowania silnej, wspierającej się wspólnoty wierzących. John Wesley stawia kwestię dzielenia się z potrzebującymi jako warunek bycia prawdziwym chrześcijaninem. - Nie mamy prawa nazwać siebie chrześcijanami, jeśli nie mamy serca dla potrzebujących.
Błogosławieństwo dla prześladowców (wers 14)
Wers 14 z Rzymian 12 jest jednym z najbardziej wyzywających zapisów Pawła. W kontekście kultury, która często nagradza zemstę i samoobronę, idea błogosławienia prześladowców może wydawać się odrażająca, jeśli nie niemożliwa. Jednak to właśnie ten radykalny akt miłości oddziela chrześcijanina od świata i ściśle go związuje z postawą Jezusa Chrystusa. Wzmocniony przekaz otrzymujemy w Mateusza 5:44: Ale Ja wam powiadam: Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują oraz w Łukasza 6:28: Błogosławcie tych, którzy was przeklinają, i módlcie się za tych, którzy was znieważają. Oba te fragmenty z Ewangelii są bezpośrednim echem nauczania Jezusa i wskazują na to, jak powinniśmy postępować wobec tych, którzy nas skrzywdzili, czy prześladują. W czasach, kiedy chrześcijaństwo nie było powszechnie akceptowane, a prześladowania były normą, ta rada była wyjątkowo trudna do zastosowania. Jest to jednak konsekwencja miłości, którą chrześcijanie są zobowiązani okazywać. - Chrystus wyzwala w nas miłość nawet do naszych wrogów. Kalwin podkreśla, że to przez Chrystusa otrzymujemy siłę do miłości, która wykracza poza ludzkie możliwości. Musimy być świadomi naszych emocji i odrzucić pragnienie zemsty, które jest naturalną ludzką reakcją na krzywdę. Zamiast pragnienia zemsty, powinniśmy zwrócić się do Boga w modlitwie, prosząc o siłę i odwagę, aby błogosławić naszych prześladowców. Błogosławienie prześladowców nie jest opcjonalnym elementem chrześcijańskiej etyki. To centralna część nauczania Jezusa i, jak Paweł pokazuje, powinno być praktykowane przez każdego, kto twierdzi, że jest Jego naśladowcą.
Współczucie i harmonia (wersy 15-16)
W wersach 15-16 Księgi Rzymian nasza uwaga zwracana jest na znaczenie empatii i pokory w życiu wspólnoty chrześcijańskiej. Jesteśmy zachęcani, aby dzielić się radością i smutkami z innymi, a także aby nie być zarozumiałym, lecz żyć w harmonii z wszystkimi. Współczucie i harmonia nie są opcjonalnymi „dodatkami” do chrześcijańskiego życia; są one integralnymi częściami, które decydują o jego jakości i autentyczności. W Galatów 6:2 czytamy: Dźwigajcie nawzajem swoje brzemiona, a tak dopełnicie prawa Chrystusowego. Natomiast w Efezjan 4:2-3: Z całą pokorą i łagodnością, z cierpliwością, znosząc siebie nawzajem w miłości, starajcie się zachować jedność Ducha w więzi pokoju. Te fragmenty z Nowego Testamentu podkreślają znaczenie wspólnoty, pokory i współczucia w życiu chrześcijańskim i w Kościele. - Harmonia w kościele to muzyka dla uszu Boga. – Reformator Marcin Luter zauważa, że spójność i jedność w Kościele są nie tylko przyjemne dla nas, ale również stanowią ofiarę, która podoba się Bogu.
Współczucie i empatia zaczynają się od otwartości na innych ludzi, od gotowości słuchania ich i dzielenia się ich emocjami. Empatia i pokora są podstawą dla budowania wzajemnego zrozumienia i zaufania wewnątrz wspólnoty. Empatia i pokora nie są jedynie „miłymi” cechami; są one fundamentalne dla życia w chrześcijańskiej wspólnocie. Bez nich trudno mówić o autentycznym naśladowaniu Jezusa. Paweł wyraźnie zauważa, że są one kluczowe dla zdrowia duchowego i relacyjnego Kościoła. - Miłość jest możliwa tylko wtedy, gdy jesteśmy gotowi zrozumieć i zostać zrozumianym. C.S. Lewis podkreśla, że prawdziwa miłość zakłada głęboką empatię i zrozumienie dla drugiego człowieka.
Nieodpłacanie złem za zło (wers 17-18)
W tym fragmencie Paweł stawia wyzwanie, które zdaje się być sprzeczne z ludzką naturą: nie odpłacać złem za zło. Nawołuje również do dążenia do pokoju ze wszystkimi ludźmi. Oba te polecenia są wyjątkowo trudne do wykonania, ale odzwierciedlają naturę Bożą i są integralną częścią chrześcijańskiego stylu życia. Nie oddawajcie złem za zło ani obelgą za obelgę, ale przeciwnie: błogosławcie, bo do tego zostaliście powołani, abyście dziedziczyli błogosławieństwo, czytamy w - 1 Piotra 3:9. W Mateusza 5:38-39: Słyszeliście, że powiedziano: Oko za oko i ząb za ząb. Lecz Ja wam powiadam: Nie stawiajcie oporu złemu; lecz jeśli ktoś ciebie uderzy w prawy policzek, nadstaw mu i drugi.
Oba te fragmenty biblijne są zgodne z Pawłowym nauczaniem, że zło jest czymś, któremu nie powinniśmy odpłacać podobnym złem. John Stott powiedział; - Nieodpłacanie złem za zło to nie słabość, to siła. Ten cytat podkreśla, że trudna praktyka nieodpłacania złem za zło jest właściwie wyrazem duchowej siły i dojrzałości. Kontekst koloruje nam Augustyn z Hippony: - Pokój to nie brak konfliktu, ale umiejętność radzenia sobie z nim. Augustyn wskazuje, że pokój nie oznacza braku problemów czy konfliktów, ale zdolność do konstruktywnego radzenia sobie z nimi. Jednym z najbardziej praktycznych sposobów na nieodpłacanie złem za zło jest rozwijanie duchowej dyscypliny i samokontroli. Dążenie do pokoju ze wszystkimi ludźmi oznacza aktywną pracę nad rozwiązywaniem konfliktów i budowaniem mostów, zamiast ich niszczeniem. Nieodpłacanie złem za zło i dążenie do pokoju to trudne, ale konieczne elementy chrześcijańskiego życia, które odzwierciedlają charakter Boga i prowadzą do głębszej wspólnoty z Nim i z ludźmi. Pragnę przy tym zaznaczyć swój osobisty pogląd na wypowiedź Pawła z wersetu 17 i 18. Paweł mówi: Nikomu złem za złe nie odpłacajcie. Starajcie się dobrze czynić wobec wszystkich ludzi! Jeżeli to jest możliwe, o ile to od was zależy, żyjcie w zgodzie ze wszystkimi ludźmi!
Niewierzący oponenci często wyśmiewają biblijne (chrześcijańskie) podejście do rozwiązywania konfliktów. „Wystaw drugi policzek na uderzenie”, to prawda, brzmi przerażająco nawet dla wierzącego w sytuacji, gdy czujemy się skrzywdzeni. Mamy pozwolić się krzywdzić dalej? Iść na rzeź jak zwierzęta na ubój? Moja odpowiedź brzmi – nie! – pomimo, że z natury jestem pacyfistą.
Oprzyjmy się na dwóch pojęciach dot. konfliktu zbrojnego, np. tego, który toczy się teraz blisko granicy naszego kraju. Czy Ukraińcy powinni dać się spacyfikować, zrusyfikować i dać się zastrzelić bez broni w ręku? Albo czy żydzi w Warszawskim Gettcie powinni pozwolić się zabić a ich zbrojny zryw był bez sensu? Istnieją pojęcia „wojny sprawiedliwej” lub „niesprawiedliwej”. Możemy też porównać: policzek, który należy przyjąć do policzka, który ochronimy i w obronie wymierzymy napastnikowi cios! Chrześcijanin to nie idiota, który bez sensu pozwala się znieważać lub wykorzystywać. To trudne, ale zawsze, gdy rodzi się konflikt powinniśmy głęboko rozważyć jakie szanse zagaszenia mamy odpowiadając miłością a jakie, gdy stawimy bierny lub aktywny opór. Gdy mamy stalą łączność z Bogiem, On nas w tym rozeznaniu wesprze.
Pojęcie "wojny sprawiedliwej" i "wojny niesprawiedliwej" w kontekście chrześcijańskim ma swoje korzenie głównie w teologii i tradycji kościelnej. Termin ten został rozwinięty przez teologów, takich jak Augustyn czy Tomasz z Akwinu, aby zdefiniować, kiedy użycie siły w konflikcie zbrojnym jest moralnie dopuszczalne. Wersety te wskazują na zasadę nieodpłacania złem za zło i dążenie do pokoju. Nie mówią one wprost o wojnie, ale można je interpretować jako wezwanie do rozwiązywania konfliktów w sposób pokojowy, co wskazywałoby na nieakceptację "wojny niesprawiedliwej". Z kolei, w kontekście "wojny sprawiedliwej", te wersy mogą sugerować, że każde użycie siły musi być ostatnią możliwością i powinno być zawsze prowadzone w sposób, który minimalizuje niesprawiedliwość i cierpienie.
W teologii chrześcijańskiej, do zasad "wojny sprawiedliwej" zwykle zalicza się: Sprawiedliwa przyczyna - wojna musi być prowadzona w obronie przeciw niesprawiedliwej agresji. Ostateczny środek - wojna może być rozpoczęta tylko wtedy, gdy wszystkie inne środki zostały wyczerpane. Prawdopodobieństwo sukcesu - nie można prowadzić wojny, jeżeli nie ma realnej szansy na jej wygranie. Proporcjonalność środków - środki użyte w wojnie muszą być proporcjonalne do celu. Ponieważ wersety z Listu do Rzymian podkreślają znaczenie dążenia do pokoju i nieodpłacania złem za zło, można argumentować, że są one w zgodzie z zasadami "wojny sprawiedliwej", w tym sensie, że wojna powinna być tylko ostatecznością i musi być prowadzona w sposób, który minimalizuje zło. Ostatecznie, wersety te wydają się bardziej wspierać ideę pokoju i pojednania niż jakiekolwiek użycie siły czy wojny, ale mogą być rozważane w kontekście "wojny sprawiedliwej" jako wezwanie do etycznej ostrożności i moralnej integralności.
Zemstę zostaw Bogu (wers 19-20)
Paweł podkreśla w tych wersach, że zemsta i sprawiedliwość są domeną Boga, a nie ludzi. Zamiast brać sprawy w swoje ręce, wierzący powinni zaufać, że Bóg jest najwyższym sędzią, który sprawiedliwie odpłaci złu. W Księdze Powtórzonego Prawa 32:35, Pan zapewnia nas: Do Mnie należy zemsta i odpłata. W Księdze Przysłów 25:21-22 czytamy: Jeśli ktoś cię zagniewa, nakarm go chlebem; jeśli jest spragniony, daj mu wody do picia; bo w ten sposób zgromadzisz na jego głowie rozżarzone węgle, a Pan ci wynagrodzi. Te fragmenty podkreślają, że zemsta nie jest odpowiednim sposobem na radzenie sobie z niesprawiedliwością, a rolą Boga jest wydanie sprawiedliwego wyroku. John Wesley zwięźle parafrazuje: - Zemsta należy do Boga, nie do nas. Ta myśl wyraża ideę, że ludzka skłonność do zemsty jest nie tylko nieefektywna, ale również przeciwna Bożemu zamiarowi. - Dopóki nie nauczymy się odpuszczać, nie jesteśmy wolni. Zrozumienie, że sprawiedliwość należy do Boga, daje nam wolność od ciężaru i brzemienia, jakie niesie pragnienie zemsty, dodaje do tego Tim Keller. W sytuacjach niesprawiedliwości, zamiast dążyć do zemsty, lepiej jest odłożyć na bok swoje emocje i zaufać Bogu. Wyznanie, że nie jesteśmy sędziami, rozwija w nas pokorę i daje nam perspektywę, że nasza rola w życiu i we wspólnocie nie jest centralna. Odpuszczanie zemsty i zaufanie Bogu są trudnymi, ale niezbędnymi elementami chrześcijańskiego życia. Odnajdują się one nie tylko w osobistych relacjach, ale mają także wpływ na sposób, w jaki angażujemy się w społeczne i polityczne sprawy. W tym kontekście, odpuszczenie zemsty to również kwestia uwolnienia siebie od ciężaru nienawiści i gorzkości, co prowadzi do głębszej wolności duchowej. Jeśli dostaliśmy w jeden policzek albo i dwa, bywa, trudno. Trzeba rozważyć najpierw, czy to sprowokowaliśmy czy nie, wyciągnąć wnioski. Ale: na pewno nie warto się mścić. Już samo planowanie zemsty psuje nasze emocje, brudzi naszą duszę. Przez sporą część swojego życia prowadziłem firmę prawniczą. Często powtarzałem klientom, że trzeba najpierw wykorzystać wszystkie metody ugodowego załatwienia sprawy a potem ewentualnie iść do sądu. Do ludzkiego sądu nie idzie się po sprawiedliwość a po wyrok. A z tym bywa różnie.
Przezwyciężanie zła dobrem (wers 21)
Paweł zamyka ten fragment swojej listy stwierdzeniem, że skuteczną metodą na pokonanie zła jest praktykowanie dobra. Jest to daleko idący apel do aktywnej dobroci, nawet w obliczu zła i niesprawiedliwości. Ideą jest to, że dobroć może dezaktywować i nawet zneutralizować zło, nie przez represje, ale przez transformację. W Mateusza 5:43-48 czytamy: Miłujcie swoich wrogów i módlcie się za tych, którzy was prześladują. Z kolei w 1 Jana 3:18: Dzieci, nie miłujmy słowem ani językiem, ale czynem i prawdą.
Oba te fragmenty podkreślają, że prawdziwa miłość i dobro nie są tylko deklaracjami, ale czynami. Nie wystarczy mówić o miłości; trzeba ją pokazać w praktyce, nawet w trudnych okolicznościach. Tak, Zło jest mocne, ale dobro jest silniejsze, podpowiada nam Kalwin. Teolog zauważa, że podczas gdy zło może wydawać się potężne, jest to tylko iluzja. Dobro, zwłaszcza dobro zakorzenione w miłości Bożej, ma ostateczną moc. Najlepszym sposobem na zniszczenie wroga jest uczynienie go przyjacielem. Choć nie jest teologiem w tradycyjnym sensie, Martin Luther King Jr. ściśle odnosi się tu do biblijnego przesłania o przezwyciężaniu zła dobrem. W obliczu niesprawiedliwości czy zła, nie wystarczy być biernym. Dobro wymaga aktywnej postawy. Transformacja przez dobro: Kiedy praktykujemy dobro, zmienia to nie tylko nas, ale potencjalnie i tych, którzy są źródłem zła. Przezwyciężanie zła dobrem to trudna, ale fundamentalna praktyka chrześcijańska. Nie tylko uwalnia ona od ciężaru zemsty i nienawiści, ale również odnawia ducha i otwiera możliwości dla głębokich przemian w życiu indywidualnym i społecznym.
Zaawansowane nauki etyczne Pawła w Rzymianach 12:9-21 są zarówno trudne, jak i wyzwalające. Poprzez stosowanie się do tych zasad, chrześcijanie mają możliwość żyć w sposób, który oddaje chwałę Bogu i służy bliźniemu. Cechuje je szczera miłość, gorliwość w służbie, pokora i zdolność do przezwyciężania zła dobrem.
Rzymian 12:9-21 to skarbnica etycznych i duchowych zasad dla każdego chrześcijanina. Są one trwałe, ponadczasowe i powszechne, odnoszące się do różnych aspektów życia chrześcijańskiego od miłości i nienawiści, przez poświęcenie i honor, aż po radość, cierpliwość i modlitwę.
Więc co nam pozostaje? Możemy zacząć od tego, że będziemy naprawdę kochać. I nie mówimy tutaj o miłości do jeżdżenia rowerem lub motocyklem, lub do serialu na Netflixie (chociaż i one mają swoje miejsce w naszym życiu!). Mówimy o głębokiej, ofiarnej, "rozbrajającej-zło-dobrem" miłości. Ta miłość nie jest dla słabych serc, to pewne. Ale z doświadczenia mogę powiedzieć, że największe wyzwania są równocześnie największymi możliwościami do wzrostu i przemiany a po każdym upadki, powstawałem silniejszy. Dostałem w życiu tyle razy po twarzy (w przenośni), że teraz mam tak twardy naskórek, że byle klepnięcie, aby mnie powalić, zwyczajnie nie wystarczy. No i… wierzę, że Bóg mnie wspiera. Nawet wtedy, gdy błądzę.
Jeśli kiedykolwiek zastanawiałeś się, czy twoja wiara może naprawdę coś zmienić na tym świecie, opowiedz jest krótka: Tak! I nawet więcej, jest to twoje powołanie jako chrześcijanina.
Pamiętajmy o słowach Augustyna: "Kochaj i rób co chcesz". Zasady Pawła nie są checklistą do odhaczenia, ale drogowskazem, jak być prawdziwie wolnym w miłości.
Więc bądźmy szczerzy, jeżeli miłość byłaby łatwa, wszyscy byśmy już dawno zostali bohaterami wiary a niektóre wspólnoty wyniosłyby nas na ołtarze. Ale właśnie w tym tkwi cała radość i wyzwanie! Ostatecznie, jeśli dość często przypominasz sobie, że powinieneś "przezwyciężać zło dobrem", to w pewnym sensie jesteś już na dobrej drodze. Nawet jeśli po drodze jest kilka potknięć. Więc czy masz już plan na jutro? Bo ja mam dla ciebie jeden: bądź niesamowity. Dzięki Pawłowi, mamy już nawet instrukcję jak to zrobić!
Na koniec, jak powiedziałby teolog Twittera, jeśli Rzymian 12:9-21 byłby koktajlem, to byłby to "Święty Sztos" - mieszanka, która uderza prosto w serce, ale zostawia cię z uczuciem głębokiego pokoju i radości. Na zdrowie! 🍹😄 Amen.
Ks. Witold Augustyn
Comments