Tak, stajemy przed trudnym wyborem: komfort tego świata czy krzyż Chrystusa? Życie skupione na sobie czy służba Bogu i bliźnim? Pogoń za tym co przemijające, czy dążenie do tego, co wieczne? Obstawianie na ruletce życia z Chrystusem czy solo?
W drugim tygodniu Wielkiego Postu, gdy przygotowujemy się do obchodów Wielkanocy, wersety z Psalmu 22, Księgi Rodzaju, Listu do Rzymian oraz Ewangelii wg św. Marka oferują bogaty pejzaż refleksji na temat wiary, cierpienia, obietnicy i nadziei. Psalm 22 zaczyna się od słów "Boże mój, Boże mój, czemuś mnie opuścił" a dalej przemienia się w hymn uwielbienia i ufności. W kontekście Wielkiego Postu, te słowa przypominają nam o cierpieniu Chrystusa na krzyżu, ale także o Jego zwycięstwie i ostatecznym triumfie nad śmiercią. Przypominają wierzącym, że w cierpieniu nie są sami, a Bóg przynosi nadzieję i zbawienie. Fragment z Księgi Rodzaju opisuje przymierze Boga z Abramem, któremu Bóg daje nowe imię - Abraham, co oznacza "ojciec wielu narodów". Bóg obiecuje błogosławieństwo a także liczne potomstwo. W okresie Wielkiego Postu, ta historia przypomina o wierze Abrahama i o tym, jak ważne jest zaufanie Bogu oraz otwartość na Jego obietnice. Podobnie jak Abraham, jesteśmy zaproszeni do głębokiej wiary i zaufania Bogu, nawet gdy droga przed nami wydaje się nieoświetlona i kręta. Z kolei w Liście do Rzymian Apostoł Paweł podkreśla, że Abraham stał się "ojcem wszystkich wierzących" nie przez przestrzeganie Prawa, ale przez wiarę w obietnice Boga. W kontekście przygotowań do Wielkanocy, ten fragment przypomina, że nasze zbawienie nie jest wynikiem naszych działań, ale daru Bożej łaski, przyjętego przez wiarę. To zachęta, by w czasie Wielkiego Postu skupić się na pogłębieniu naszej relacji z Bogiem i zaufania.
Dzisiejsza Ewangelia opisuje zapowiedź cierpień Jezusa, Jego śmierci i zmartwychwstania. Jezus mówi o konieczności zaparcia się siebie i niesienia własnego krzyża. W kontekście Wielkiego Postu, te słowa stają się szczególnie istotne, gdyż przypominają o cenie, jaką Chrystus zapłacił za nasze zbawienie i o rachunkach, jakie może na nas zrzucić świat za naśladowania Go. Posłuchajmy:
31 I zaczął ich pouczać, że Syn Człowieczy musi wiele cierpieć, że będzie odrzucony przez starszych, arcykapłanów i uczonych w Piśmie; że będzie zabity, ale po trzech dniach zmartwychwstanie. 32 A mówił zupełnie otwarcie te słowa. Wtedy Piotr wziął Go na bok i zaczął Go upominać. 33 Lecz On obrócił się i patrząc na swych uczniów, zgromił Piotra słowami: «Zejdź Mi z oczu, szatanie, bo nie myślisz o tym, co Boże, ale o tym, co ludzkie». 34 Potem przywołał do siebie tłum razem ze swoimi uczniami i rzekł im: «Jeśli kto chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje! 35 Bo kto chce zachować swoje życie, straci je; a kto straci swe życie z powodu Mnie i Ewangelii, zachowa je. 36 Cóż bowiem za korzyść stanowi dla człowieka zyskać świat cały, a swoją duszę utracić? 37 Bo cóż może dać człowiek w zamian za swoją duszę? 38 Kto się bowiem Mnie i słów moich zawstydzi przed tym pokoleniem wiarołomnym i grzesznym, tego Syn Człowieczy wstydzić się będzie, gdy przyjdzie w chwale Ojca swojego razem z aniołami świętymi».
Marka 8:31-38 (BT)
Pierwsze dwa wersety opisują moment, w którym Jezus otwarcie mówi o nadchodzącym cierpieniu, odrzuceniu przez przywódców religijnych, śmierci i zmartwychwstaniu. To kluczowe oświadczenie dla zrozumienia mesjańskiego posłannictwa Jezusa, które głęboko zakorzenione jest w proroctwach Starego Testamentu, zwłaszcza w Izajasza 53, gdzie mówi się o cierpiącym Słudze. W proroctwie Izajasza, cierpiący Sługa jest opisany jako Ten, który bierze na siebie grzechy ludu, jest przez nich odrzucony, cierpi i umiera, ale Jego śmierć przynosi uzdrowienie. Jezus, identyfikując się jako ten Sługa, wskazuje, że Jego misja nie polega na przywróceniu ziemskiego królestwa Izraela w sposób, jakiego oczekiwali wielu Jemu współczesnych. Jego królestwo jest nie z tego świata; jest to królestwo duchowe, które zostaje ustanowione przez ofiarną śmierć i zmartwychwstanie.
Jezus przepowiada, że zostanie odrzucony przez przywódców ludu, arcykapłanów i uczonych w Piśmie. Takie odrzucenie nie jest przypadkowe; jest to spełnienie proroctw, które mówiły o cierpieniu Mesjasza. Odrzucenie przez religijne i społeczne autorytety Izraela, podkreśla paradoks mesjańskiego posłannictwa - Mesjasz, oczekiwany jako triumfator, przychodzi jako cierpiący Sługa.
Śmierć Jezusa na krzyżu i Jego zmartwychwstanie są centralnymi punktami chrześcijaństwa. W tych wydarzeniach kumuluje się Boży plan zbawienia ludzkości. Śmierć Jezusa jest ofiarą przebłagalną za grzechy świata, a Jego zmartwychwstanie jest zwycięstwem nad śmiercią i grzechem, otwierającym wszystkim ludziom drogę do życia wiecznego. Dla współczesnych wierzących, te wersety są przypomnieniem o głębi i wysokim koszcie Bożego planu zbawienia.
Jezus jako cierpiący Sługa, wzywa swoich naśladowców, by również byli gotowi na odrzucenie, niezrozumienie i cierpienie za wiarę. Jednakże, tak jak Jego cierpienie i śmierć nie były końcem, ale przeciwnie - początkiem nowego życia i nadziei, tak i cierpienie Jego naśladowców nie jest daremne, ale ma wieczną wartość w Bożym królestwie. W tych wersetach znajdujemy esencję chrześcijańskiej wiary i nadziei - Mesjasza, który cierpi i umiera za nas, ale który również zmartwychwstał, dając nam obietnicę życia wiecznego.
33 Lecz On obrócił się i patrząc na swych uczniów, zgromił Piotra słowami: «Zejdź Mi z oczu, szatanie, bo nie myślisz o tym, co Boże, ale o tym, co ludzkie».
Reakcja Piotra na zapowiedź cierpień Jezusa jest po ludzku zrozumiała. Piotr, który nie tak dawno przyjął Jezusa jako Mesjasza, jest teraz zszokowany i może nawet przerażony perspektywą cierpienia i śmierci swojego Nauczyciela. Jego reakcja - próba odwiedzenia Jezusa od Jego mesjańskiej ścieżki cierpienia - jest spontanicznym odruchem ochrony przed bólem i stratą. Piotr, podobnie jak każdy z nas, chciał uniknąć cierpienia - zarówno własnego, jak i cierpienia bliskich mu osób. Jego reakcja odzwierciedla ludzką tendencję do szukania dróg, które omijają ból i trudności. Chciał dla Jezusa tego, co wydawało się najlepsze z ludzkiego punktu widzenia - triumfu bez cierpienia, zwycięstwa bez porażki. Jezus, reagując na zachowanie Piotra, nie tylko go upomina, ale używa silnych słów: "Idź precz ode mnie, szatanie!" To ostra reakcja, która może wydawać się zaskakująca, ale ma głębokie znaczenie. Jezus wskazuje, że sposób myślenia, który omija cierpienie i krzyż, jest nie tylko sprzeczny z Bożym planem, ale także stanowi pokusę, która mogłaby Go odwieść od misji zbawienia ludzkości. Upomnienie to pokazuje, że droga, którą Jezus ma przejść - droga krzyża - jest nieunikniona i konieczna. Jest to droga wybrana przez Boga i prowadzi do zbawienia świata. Jezus podkreśla, że Jego cierpienie, śmierć i zmartwychwstanie są niezbędne dla wypełnienia Bożego planu zbawienia. Wizja królestwa Bożego, jaką przynosi, nie jest królestwem wolnym od bólu i cierpienia, ale królestwem, które przychodzi przez cierpienie. To upomnienie dla Piotra, ale również dla każdego z nas, jest przypomnieniem, że „chodzenie” za Chrystusem wymaga gotowości do dźwignięcia krzyża. Dla współczesnych naśladowców Chrystusa, ten moment w nauczaniu Jezusa jest przypomnieniem, że chrześcijaństwo nie obiecuje łatwej drogi. Raczej, jest to wezwanie do głębokiego zaufania i wierności Bogu w obliczu prób i cierpień. Reakcja Piotra i upomnienie Jezusa uczą nas, że droga do życia wiecznego wiedzie przez krzyż. To przypomnienie, abyśmy z odwagą i zaufaniem podążali za Chrystusem, przyjmując nasze własne krzyże z wiarą, że Bóg prowadzi nas przez cierpienie do zmartwychwstania i pełni życia.
34 Potem przywołał do siebie tłum razem ze swoimi uczniami i rzekł im: «Jeśli kto chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje! 35 Bo kto chce zachować swoje życie, straci je; a kto straci swe życie z powodu Mnie i Ewangelii, zachowa je.
Mamy tu radykalne wezwanie do zaparcia się siebie. To wezwanie do naśladowania Chrystusa nie jest tylko metaforycznym zaproszeniem do duchowego rozwoju; to konkretne wezwanie do akcji, które ma głębokie implikacje dla życia każdego wierzącego. "Jeśli ktoś chce iść za mną, niech się zaprze samego siebie" - te słowa Jezusa są przeciwieństwem tego, co świat promuje jako drogę do szczęścia i sukcesu. W kulturze skoncentrowanej na samorealizacji i indywidualizmie, idea zaparcia się siebie może wydawać się przestarzała. Jednakże, w kontekście nauczania Jezusa, zaparcie się siebie oznacza uwolnienie się od samolubnych pragnień, które odciągają nas od Boga i od prawdziwego powołania. To wezwanie do życia, w którym pierwszeństwo ma służba Bogu i innym, a nie własne ambicje i pragnienia.
Niesienie własnego krzyża jest często błędnie interpretowane jako biernie znoszenie trudności życiowych. Jednak Jezus mówi tutaj o świadomym wyborze drogi, która może prowadzić przez cierpienie i odrzucenie, podobnie jak Jego własna droga przez krzyż. To symboliczne przyjęcie krzyża - znaku cierpienia i śmierci - jako części naszego chrześcijańskiego powołania, oznacza gotowość do ponoszenia kosztów za wierność Ewangelii, nawet jeśli oznacza to konflikt z wartościami świata.
Wezwanie do zaparcia się siebie i niesienia własnego krzyża jest wezwaniem do całkowitego oddania życia Chrystusowi. To nie jest zaproszenie do życia w cierpieniu i bólu dla samego cierpienia, ale do życia, w którym najwyższą wartością jest wierność Chrystusowi i Jego Ewangelii. To życie, w którym każda decyzja, każdy wybór, każdy akt służby jest motywowany miłością do Chrystusa i pragnieniem bycia Mu posłusznym. Jezus nie ukrywa, że droga Jego śladami wymaga dyscypliny i gotowości do ponoszenia kosztów. W dzisiejszym świecie, gdzie sukces często mierzy się materialnymi osiągnięciami, popularnością czy komfortem, wezwanie do życia według Ewangelii może wydawać się nie tylko trudne, ale i nieatrakcyjne. Jednak Jezus obiecuje, że to właśnie przez zaparcie się siebie, przez niesienie własnego krzyża, odnajdujemy prawdziwe życie - życie w pełni, życie wieczne.
Dla współczesnych chrześcijan te wersety stanowią wyzwanie do głębokiej refleksji nad własnym życiem i powołaniem. Jak wygląda nasze "zapieranie się siebie"? Czy jesteśmy gotowi nieść "krzyż"? Czy nasze życie odzwierciedla całkowite oddanie Chrystusowi? To pytania, na które każdy z nas musi znaleźć własną odpowiedź, pamiętając, że droga za Chrystusem, choć może prowadzić przez cierpienie, jest drogą do prawdziwej wolności i radości w Bogu.
36 Cóż bowiem za korzyść stanowi dla człowieka zyskać świat cały, a swoją duszę utracić? 37 Bo cóż może dać człowiek w zamian za swoją duszę?
W tych dwóch zdaniach Mesjasz stawia fundamentalne pytanie dotyczące wartości duszy wobec zysków świata. W tych słowach kryje się wezwanie do refleksji nad tym, co w życiu jest naprawdę ważne oraz nad tym, gdzie leżą nasze priorytety. Jezus pyta: "Co bowiem pomoże człowiekowi, jeśli cały świat zyska, a swojej duszy zaszkodzi? Albo, co da człowiek w zamian za swoją duszę?" To pytania, które zmuszają do zastanowienia się nad wartością duchową i wieczną w kontraście do tymczasowych, materialnych zysków. Jezus wskazuje, że nawet zdobycie "całego świata" - co można interpretować jako osiągnięcie najwyższego sukcesu, władzy, bogactwa, sławy - jest niczym, jeśli w grę wchodzi utrata duszy, strata wiecznego życia. Podkreślenie wartości duszy w kontekście wiecznego życia stawia pytanie o ostateczny cel i sens istnienia. Dusza, będąca nieśmiertelną częścią człowieka, która przetrwa śmierć fizyczną, jest przedstawiona jako bezcenna. W tej perspektywie, wszystkie ziemskie dążenia i sukcesy stają się drugorzędne wobec pytania o stan i los duszy. Jezus przenosi dyskusję na poziom Królestwa Bożego, gdzie prawdziwe życie i prawdziwa wartość są mierzone nie przez ziemskie standardy, ale przez relację z Bogiem i wierność Jego przykazaniom. Przyjmowanie krzyża Jezusa i podążanie za Nim jest przedstawione jako droga do życia w pełni, życia, które ma wartość wieczną. Dla współczesnych wierzących, te wersety stanowią wezwanie do głębokiej introspekcji: gdzie leżą nasze prawdziwe priorytety? W świecie, który promuje konformizm, materializm i sukces osobisty jako najwyższe wartości, Jezus przypomina, że najważniejsza jest relacja z Bogiem i życie zgodne z Jego wskazaniami. To przypomnienie, że prawdziwy sukces i prawdziwe bogactwo nie są mierzone liczbą posiadanych dóbr, ale głębią naszej wierności Bogu.
38 Kto się bowiem Mnie i słów moich zawstydzi przed tym pokoleniem wiarołomnym i grzesznym, tego Syn Człowieczy wstydzić się będzie, gdy przyjdzie w chwale Ojca swojego razem z aniołami świętymi».
Jakie są konsekwencje wyparcia się „znajomości” Jezusa przed "bałwochwalczym i występnym" światem? Mamy tu do czynienia z ostrzeżeniem. Chrystus podkreśla konieczność publicznego wyznawania wiary, nawet w obliczu prześladowań lub ryzyka odrzucenia przez społeczeństwo. W kontekście ówczesnej kultury, gdzie publiczne wyznanie wiary mogło narażać na ostracyzm, a nawet śmierć, słowa Jezusa są wezwaniem do odwagi, do odrzucenia chwiejności. Dla współczesnych chrześcijan, to przypomnienie, że wyznanie wiary nie jest jedynie prywatną sprawą, ale wymaga publicznego świadectwa i gotowości do stawienia czoła potencjalnym konsekwencjom.
Określenie "bałwochwalczym i występnym społeczeństwem" wskazuje na głęboki kontrast między wartościami Królestwa Bożego a wartościami dominującymi w społeczeństwie. Jezus ostrzega, że wiara w Niego i życie według Jego nauczania, będą w sprzeczności z dominującymi trendami i prądami kulturowymi. To przypomnienie, że chrześcijanie są powołani do życia według wyższych standardów, niezależnie od panujących wokół nich norm i oczekiwań. Mesjasz wskazuje na ostateczną sprawiedliwość i triumf, który nastąpi przy Jego powtórnym przyjściu. Mówi, że wtedy przyzna się do swoich wiernych przed Ojcem. To przypomnienie o wiecznym wymiarze naszych ziemskich decyzji i postaw. Wierzący, którzy pozostają wierni Chrystusowi i nie wstydzą się wyznawać Go przed światem, mogą oczekiwać ostatecznego uwielbienia i akceptacji w Królestwie Bożym.
W czasach, gdy chrześcijaństwo może być wyśmiewane, marginalizowane lub aktywnie zwalczane, słowa Jezusa przypominają o wartości odwagi i publicznego świadectwa. To również przypomnienie, że nasze ziemskie wybory mają wieczne konsekwencje i że prawdziwa wiara wymaga gotowości do stawienia czoła wyzwaniom i trudnościom. Werset 38 przypomina, że życie i nasze wybory są „notowane” przez Boga i że ostateczne przeznaczenie każdego z nas zależy od naszej wierności Chrystusowi. To wezwanie do życia w świetle wiecznej nadziei i niezachwianej wiary w triumf Chrystusa.
Rozważany dzisiaj przez nas fragment Marka 8 nie jest jedynym w całej Biblii, mówiącym o centralnej roli cierpienia, poświęcenia, zaparcia się siebie i krzyża w życiu chrześcijańskim.
W Księdze Izajasza tekst zawarty w 53, 3-5 ujmuje cierpienie i poświęcenie Jezusa. Podkreśla, że Jego cierpienie ma cel zbawczy dla całej ludzkości. Z kolei w Mateusza 16, 24-25, ewangelista podkreśla tę samą zasadę, co nauczanie w Marka, ukazując uniwersalność wezwania do naśladowania Chrystusa przez zaparcie się siebie i niesienie krzyża. W Liście do Filipian 2, 5-8 Pawłowy opis wspaniale komplementuje nauczanie Jezusa w Marka 8, pokazując, że Jego ścieżka była ścieżką uniżenia i posłuszeństwa woli Ojca, co jest przykładem dla wszystkich wierzących. Natomiast w Liście do Hebrajczyków 12, 1-2, jesteśmy zachęcani do wytrwałości w wierze i naśladowania Jezusa, który jest najdoskonalszym przykładem wytrwałości w cierpieniu i posłuszeństwa woli Bożej.
Przekaz Marka naświetla nam złożoność nauczania Jezusa o Jego Królestwie. Wzywa nas do podążania za Nim, nawet przez cierpienie i poświęcenie. To uniwersalne przesłanie wymaga od nas autentycznego zaangażowania i gotowości. Jezus wskazuje na konieczność zaparcia się siebie i niesienia krzyża, co może także oznaczać konflikt z wartościami świata. Podkreśla wartość duszy i wiecznego życia dla wiernych. Droga ta wymaga odwagi, wytrwałości i wiary.
Nie jesteśmy z tym sami – Jezus obiecuje swoje wsparcie. Niech nasza wiara będzie żywa, nasze życie niech będzie świadectwem Ewangelii, a nasze serca pełne nadziei. Pamiętajmy o obietnicy wiecznego życia i idźmy naprzód z miłością, wiarą i nadzieją, będąc wiernymi naśladowcami Chrystusa. Niech nam wszystkim Bóg błogosławi.
Witold Augustyn
Comments