Miłość nie tylko często przenosi nas poza prawo, ale także wskazuje na to, kim jest Bóg. Prawo miłości unieważnia i zastępuje każde inne prawo, które jest z nim sprzeczne, także wtedy, gdy interpretacja szabatu jest sprzeczna z prawem miłości.
Tematem tego tygodnia są dary Boga. W psalmie autor odwołuje się do Bożej zdolności; m. in. wybawiania od wrogów. Prorokowi Jeremiaszowi powiedziano, aby się nie bał, ponieważ Bóg zapewnia go o jego zdolności do ratowania w potrzebie i wsparciu. Autor Listu do Hebrajczyków mówi nam, że Bóg jest siłą umacniającą każdego z nas. A u Łukasza widzimy Bożą zdolność - przez Chrystusa - do uzdrowienia okaleczonej kobiety.
Wyprostowani w Chrystusie
10 Nauczał raz w szabat w jednej z synagog. 11 A była tam kobieta, która od osiemnastu lat miała ducha niemocy: była pochylona i w żaden sposób nie mogła się wyprostować. 12 Gdy Jezus ją zobaczył, przywołał ją i rzekł do niej: «Niewiasto, jesteś wolna od swej niemocy». 13 Włożył na nią ręce, a natychmiast wyprostowała się i chwaliła Boga. 14 Lecz przełożony synagogi, oburzony tym, że Jezus w szabat uzdrowił, rzekł do ludu: «Jest sześć dni, w których należy pracować. W te więc przychodźcie i leczcie się, a nie w dzień szabatu!» 15 Pan mu odpowiedział: «Obłudnicy, czyż każdy z was nie odwiązuje w szabat wołu lub osła od żłobu i nie prowadzi, by go napoić? 16 A tej córki Abrahama, którą szatan osiemnaście lat trzymał na uwięzi, nie należało uwolnić od tych więzów w dzień szabatu?» 17 Na te słowa wstyd ogarnął wszystkich Jego przeciwników, a lud cały cieszył się ze wszystkich wspaniałych czynów, dokonywanych przez Niego.
Zastanówmy się przez chwilę, jakie życie musiała prowadzić ta kobieta, zanim spotkała Jezusa. Można śmiało powiedzieć, że prawdopodobnie potrzebowała nieustającego wsparcia. Nie mogła robić tego, co robiły inne palestyńskie kobiety. Możemy sobie tylko wyobrazić jej ograniczenia. Ponieważ była pochylona, mogła tylko patrzeć w dół. Jej widok prawdopodobnie obejmował tylko dolną część jej ciała, jej stopy i stopy innych i dolne partie otoczenia; brud, kamień, piasek i zwierzęce odchody. Od osiemnastu długich lat nie była w stanie spojrzeć komuś w oczy.
W tej historii Łukasz przypisuje ułomność kobiety działaniu szatana. Wśród starożytnych Żydów panowało powszechne przekonanie, że ułomność człowieka jest spowodowana grzechem. Jeśli nie mówili tego wprost do niej, możesz być pewien, że szemrali o niej za jej pokrzywionymi plecami.
Nosząc wstyd jak brudny płaszcz, najprawdopodobniej odsuwała się od innych w synagodze. Może daleko w tyle, w kącie, samotnie, żeby przynajmniej mogła usłyszeć, o czym ten zniewalający rabin, o którym wszyscy mówili, miał do powiedzenia. Nie wiedziała, że stanie się główną atrakcją spotkania i że jej świat zostanie wywrócony do góry nogami. A raczej jej świat – który miał się wyprostować.
Nie popełnij błędu, sposób, w jaki Jezus podchodzi do tego uzdrowienia, pokazuje, że przy tej okazji zmierza do konfrontacji. Wiedział wszystko o tym, jak interpretowano przestrzeganie szabatu, a zwłaszcza uzdrowienie w szabat. Z pewnością mógł poczekać do następnego dnia, aż zniknie z pola widzenia przywódców religijnych. Ale nie robi tego, ponieważ ma na myśli wyższy cel.
W ewangeliach jest wiele relacji, w których ludzie szukali Jezusa, aby albo zostać uzdrowiony, albo poprosić o uzdrowienie dla kogoś innego. Niektórzy nawet rozpoczęli spotkanie, dotykając bezpośrednio Jezusa. Ale nie tym razem. Tym razem Jezus inicjuje spotkanie. Widzi ją, wyławia ją do przodu, głosi jej uzdrowienie, a potem ją dotyka.
Jezus wie, że to, co robi, jest dla niektórych z tłumu tematem tabu w szabat. Ale wie też, do czego przeznaczony był szabat. Miał pomóc ludziom skoncentrować się na Bogu. Ponadto miał zapewnić odpoczynek ludowi Bożemu. Był to czas odświeżenia, relaksu i odnowienia ludzi – czas uwolnienia od codziennych obowiązków. Jezus twierdzi, że w przeciwieństwie do tego aktu naruszającego szabat, uzdrowienie pasuje do samego ducha tego święta. Czy jest lepszy sposób na świętowanie szabatowego odpoczynku?
Znany brytyjski kaznodzieja i teolog Charles Haddon Spurgeon skomentował tę historię, mówiąc: „…nasz Zbawiciel, dając odpoczynek tej biednej, obciążonej kobiecie, rzeczywiście czynił sabat w jej ciele i duszy”. Czy jest lepsze miejsce i czas na uzdrowienie niż w szabat? I to jest „strzał”, który Jezus kieruje do władcy synagogi.
Miłość nie tylko często przenosi nas poza prawo, ale także wskazuje na to, kim jest Bóg. Prawo miłości unieważnia i zastępuje każde inne prawo, które jest z nim sprzeczne, także wtedy, gdy interpretacja sabatu jest sprzeczna z prawem miłości.
Jezus posuwa się nawet tak daleko, że wskazuje na ich hipokryzję, ponieważ teoretycznie łamią sabat, „odwiązując swoje zwierzęta, aby mogły pić”. Jezus podkreśla, że ta kobieta była związana bardziej niż ich zwierzęta. Chociaż współczuli swoim zwierzętom, nie okazywali współczucia tej kobiecie, która jest córką Abrahama. Nie przypisywali jej wartości, jaką miała przed Bogiem.
Nie ma bardziej powszechnego błędu religijnego niż utożsamianie sprawiedliwości z pewnymi tak zwanymi aktami religijnymi.
Niezależnie od tego, czy chodzi o chodzenie do kościoła, czytanie Biblii, dawanie pieniędzy i zdyscyplinowane życie modlitewne, żadna z tych rzeczy nie czyni cię prawdziwie wiernym w oczach Boga. Podstawowe pytanie brzmi: gdzie jest twoje prawdziwe serce wobec Boga i twojego brata lub siostry?
Jezus wskazuje sedno sprawy przełożonym synagogi i tym, którzy się z nim zgadzali; że są o wiele bardziej „pogięci” niż ta kobieta kiedykolwiek była…
Augustyn ukuł termin „Cor Curvum in se”, co oznacza „zagięty w sobie” lub „z zakrzywionym sercem”. Chociaż zaczęło się od Augustyna, inni, tacy jak Martin Luther czy Dietrich Bonhoeffer, również podjęli ten temat. Chodzi o to, że ludzkość jest „zagięta do wewnątrz”, szukając własnego dobra poza Bogiem.
C.S. Lewis w swojej trylogii kosmicznej odnosi się do Ziemi jako „Cichej Planety”. Mieszkańcy innych planet nazywają Ziemian „wygiętymi”. Kiedy spędzamy życie z tym wewnętrznym nachyleniem, zaczynamy wierzyć, że prawda zaczyna się i kończy na nas. Stajemy się małymi bogami.
Zapewne pamiętasz takie chwile, gdy pogrążony byłeś w smutku np. z powodu zdrady partnera. Wtedy i świat wydawał się nie tylko smutny, ale i pełen wijących się węży zdrady. Gdy przeżywałeś radość np. z urodzenia potomka, widziałeś także świat przepełniony radością i falangą małych uśmiechających się dzieciaków?
Kiedy jesteśmy „zagięci w sobie”, świat odbija nam również to, co widzimy w nas samych. Dla tych, którzy się gniewają, świat jest gniewnym miejscem. Dla tych, którzy nie mogą ufać, świat jest miejscem niegodnym zaufania. Ci z rozpaczą widzą świat bez nadziei. Ale dla tych, których Bóg wyprostował, widzimy świat wiary, nadziei i miłości.
Istnieje duże prawdopodobieństwo, że w lokalnej księgarni znajdziesz wiele różnych poradników. I jestem pewien, że możesz znaleźć dowolną liczbę książek, które pomogą Ci ulepszyć każdą dziedzinę swojego życia. Wszystko, począwszy od finansów, diety, ćwiczeń, itp. Nawet w twoim kościele jest prawdopodobnie ktoś, kto może pomóc ci poprawić się we wszystkich tych obszarach.
Chociaż wszystkie te wymienione rzeczy mogą pomóc ci w twoich zainteresowaniach, jest jedna rzecz, której żadna z nich nie może zrobić, a mianowicie - uwolnić cię.
Ta praca jest zarezerwowana wyłącznie dla Chrystusa i Jego cudotwórczej mocy. Nie ma samopomocy w wyprostowaniu się, prostowaniu swojego serca, umysłu, swoich ścieżek. Twoje działanie, naprawianie powinno iść w parze z łaską.
Czasami tak bardzo chcemy zobaczyć zmianę w naszym życiu. Jeśli nie będziemy ostrożni, możemy przyjąć przekonanie: „sam pokonałem swój grzech lub - moje złe nawyki są już za mną, bo sam je zwalczyłem, wszystko jest w porządku w moim życiu, bo miałem rację i teraz jest dobrze”.
Ten rodzaj myślenia odpada od łaski. To po prostu nie tak działa w królestwie Bożym. Jego łaska jest teraz dla nas. Nie na jakąś przyszłą datę, kiedy dotrzemy do zdrowego miejsca w naszym życiu. Jego łaska jest dla nas wystarczająca, ponieważ Jego moc urzeczywistnia się w naszej słabości. Tak więc, kiedy się potykamy, kiedy upadamy, On jest w stanie pomóc nam wstać.
Przyjmujemy ideę, że nasze kościoły są oparte na zespole — pastor prowadzący i reszta. Dawno minęły czasy, w których patrzymy tylko na księdza, aby wymyślił wszystkie pomysły i rozwiązania. Ciało Chrystusa składa się z członków. Nie chodzi tylko o specjalistę czy eksperta. Chodzi o kapłaństwo wszystkich wierzących stojących razem. To właśnie oznacza, że kościół jest istotny. Należy trwać w naszych wspólnotach i konsekwentnie służyć z miłością Bożą przez Chrystusa.
Uczestniczymy w tej historii, o której dzisiaj czytamy. Ludzkość była kaleką kobietą. Staliśmy z tyłu w naszym wstydzie i załamanym stanie. Chrystus wezwał nas do przodu i podjął inicjatywę, aby nas wyprostować. Usunął nasz stan, który trzymał nas w więzieniu grzechu i śmierci. Dzieła wroga w naszym życiu zostały usunięte razem z ich konsekwencjami.
Wzywając nas do przodu, Jezus czyni to personalnie. Znając Jezusa, zniżył się zapewne na tyle, by kobieta nawiązała z nim kontakt wzrokowy. W ten sam sposób w swoim Wcieleniu spotyka nas w naszym człowieczeństwie. Przybiera skromną postać niemowlęcia i od tego zaczyna. Nawiązuje kontakt twarzą w twarz z ludzkością, obejmuje nas i wprowadza do swojej rodziny.
Jezus przypomina tej kobiecie i wszystkim, że nie jest osobą bezpańsko ułomną. Jest córką Abrahama. Zajmuje honorowe miejsce wśród ludu Bożego. Tak też, ze względu na wszystko, czego Bóg dokonał przez Chrystusa, Duch Święty jest tam, aby przypomnieć nam, kim naprawdę jesteśmy.
Ze względu na Chrystusa nie możemy już dłużej nosić starego, ciężkiego, znoszonego płaszcza wstydu, który zwalałby nas do ziemi. Teraz stoimy wyprostowani w Chrystusie. A gdy tak trwamy, nasze spojrzenie nie jest już skierowane na wtórne i małe rzeczy tego życia. Patrzmy prosto przed siebie, wpatrując się mocno w Jezusa, sprawcę i moc naszej wiary.
Comments