Jaka jest nasza postawa w kwestii sprawiedliwości społecznej, gdzie ludzie są uciskani i marginalizowani przez różne instytucje? A jeśli walczymy z niesprawiedliwością? Czy Bóg jest wystarczająco wielki, aby dać nam silę i pokój – nawet w trakcie takich zmagań? Nie potrzebuje naszej pomocy, aby coś naprawić, ale czy możemy przyłączyć się do tego, co robi, współdziałać?
Tematem tego tygodnia jest moc modlitwy. Wezwanie do uwielbienia w Psalmie 119 mówi o medytacji jako formie modlitwy, wznoszącej nasze myśli poza to, co przyziemne i zwyczajne, aby rozważyć Bożą perspektywę naszego życia i naszych wyborów. W Księdze Jeremiasza 31 przypominamy sobie o przymierzu z Bogiem, Jego wierności i gotowości do przebaczania. Studiowanie Pisma Świętego, myślenie o doktrynie i tradycjach kościelnych, a następnie integrowanie ich z osobistym doświadczeniem w modlitewnej kontemplacji jest omówione w 2 Tymoteusza 3:14-4:5 . Nasz tekst kazania to Ew. Łukasza 18:1-8 , gdzie Jezus dzieli się przypowieścią o niesprawiedliwym sędzi (zwaną także przypowieść o wytrwałej wdowie), aby pomóc nam lepiej zrozumieć cele modlitwy.
Co modlitwa mówi nam o miłości?
Na pewno słyszałeś o Matce Teresie z Kalkuty. Była katolicką zakonnicą, która w 1979 roku zdobyła Pokojową Nagrodę Nobla za wysiłki w tworzeniu Zgromadzenia Misjonarek Miłosierdzia, które prowadzi domy dla osób chorych na trąd, HIV/AIDS i gruźlicę. Mieszkała w Indiach przez większość swojego życia. Organizowała jadłodajnie, szkoły i sierocińce. Jest taka historia o Matce Teresie. Zbierając pieniądze spotykała się w Nowym Jorku z zarządem dużej korporacji. Korporacja wielokrotnie odmawiała wsparcia, ale zgodziła się na spotkanie. Matka Teresa usiadła przed członkami zarządu firmy i opowiadała o swojej pracy i potrzebach ludzi, którym służyła. Kiedy skończyła, dyrektorzy powiedzieli jej: „Doceniamy to, co robisz, ale w tej chwili nie możemy przekazać darowizny”.
Matka Teresa odpowiedziała im mówiąc: „Módlmy się”, a następnie zaczęła modlić się do Boga, aby zmiękczył ich twarde serca wobec biednych i chorych. Po tym, jak powiedziała „Amen”, ponownie poprosiła ich o wsparcie, a oni ponownie odmówili pomocy. Zatem ponownie rzekła „módlmy się”. Zaraz po tym otrzymała czek ze sporą kwotą.
Możemy śmiać się z takiej opowieści o modlitewnych wyczynach Matki Teresy, ale podobny przykład znajdujemy w przypowieści o wytrwałej wdowie w Łukasza 18:1-8 .
Posłuchajmy;
1 Powiedział im też przypowieść o tym, że zawsze powinni modlić się i nie ustawać: 2 «W pewnym mieście żył sędzia, który Boga się nie bał i nie liczył się z ludźmi. 3 W tym samym mieście żyła wdowa, która przychodziła do niego z prośbą: "Obroń mnie przed moim przeciwnikiem!" 4 Przez pewien czas nie chciał; lecz potem rzekł do siebie: "Chociaż Boga się nie boję ani z ludźmi się nie liczę, 5 to jednak, ponieważ naprzykrza mi się ta wdowa, wezmę ją w obronę, żeby nie przychodziła bez końca i nie zadręczała mnie"».6 I Pan dodał: «Słuchajcie, co ten niesprawiedliwy sędzia mówi. 7 A Bóg, czyż nie weźmie w obronę swoich wybranych, którzy dniem i nocą wołają do Niego, i czy będzie zwlekał w ich sprawie? 8 Powiadam wam, że prędko weźmie ich w obronę. Czy jednak Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?» Łukasza 18:1-8
Co możemy zauważyć w tym fragmencie?
W zależności od wybranego tłumaczenia przypowieść z Łukasza 18 może nosić tytuł „Przypowieść o upartej wdowie” lub „Przypowieść o niesprawiedliwym sędzi”. Ta różnica w perspektywie uwydatnia wiele warstw przypowieści, które oferują spojrzenie na kwestie sprawiedliwości społecznej, miłości Boga czy wierności lub uporze w modlitwie.
Potrzeba sprawiedliwości
«W pewnym mieście żył sędzia, który Boga się nie bał i nie liczył się z ludźmi. ( Łk 18:2).
Ciągle przychodziła do niego wdowa szukająca sprawiedliwości, ale on odmawiał jej pomocy. W kontekście kulturowym, żydowscy słuchacze Jezusa zrozumieliby, że ten sędzia był bezbożny, ponieważ teksty biblijne, takie jak Wyjścia 22:21-25 lub Powtórzonego Prawa 24:14 , 17-18 , określają ochronę wdów jako jeden z wrażliwych priorytetów.
Postępowanie wdowy ukazuje jej determinację. W w. 5 oryginalną grekę można przetłumaczyć w ten sposób: „ponieważ ta wdowa sprawia mi kłopoty, oddam jej sprawiedliwość, aby nie podbiła mi oka po swoim przybyciu ( hypōpiazō ).
Paweł używa tego samego słowa w 1 Koryntian 9:26-27 :
26 Ja przeto biegnę nie jakby na oślep; walczę nie tak, jakbym zadawał ciosy w próżnię, 27 lecz poskramiam moje ciało i biorę je w niewolę, abym innym głosząc naukę, sam przypadkiem nie został uznany za niezdatnego. ( 1 Koryntian 9:26-27 )
Zauważ, że słowo to jest używane w kontekście walki bokserskiej. Wdowa była uparta. Wiedziała, że zasługuje na sprawiedliwość.
Możemy rozważyć naszą postawę w kwestii sprawiedliwości społecznej, gdzie ludzie są uciskani i marginalizowani przez różne instytucje. A jeśli walczymy z niesprawiedliwością? Czy Bóg jest wystarczająco wielki, aby dać nam silę i pokój – nawet w trakcie takich zmagań? Nie potrzebuje naszej pomocy, aby coś naprawić, ale czy możemy przyłączyć się do tego, co robi, współdziałać?
Czy celowo szukamy u Boga mądrości, uwagi i pomocy? Przypowieść podkreśla naszą potrzebę modlitwy i nieustawania w dążeniu do celu. Czy gdy widzimy innych zmagających się z niesprawiedliwością, będziemy szukać Bożego kierownictwa? Czasami krytykujemy czyjeś działania nakierowane na pozyskanie sprawiedliwości. Czy możemy iść do Boga w imieniu drogiego człowieka? Przypowieść sugeruje, że modlitwa o sprawiedliwość w imieniu bezbronnych ludzi jest częścią naszej odpowiedzialności jako dzieci Bożych.
Dobroć i Miłość Boga
Jezus przeciwstawia miłujący charakter Boga niesprawiedliwemu sędziemu w ww. 16-18:
16 Jezus zaś przywołał je do siebie i rzekł: «Pozwólcie dzieciom przychodzić do Mnie i nie przeszkadzajcie im: do takich bowiem należy królestwo Boże. 17 Zaprawdę, powiadam wam: Kto nie przyjmie królestwa Bożego jak dziecko, ten nie wejdzie do niego». 18 Zapytał Go pewien zwierzchnik: «Nauczycielu dobry, co mam czynić, aby osiągnąć życie wieczne?» ( Łk 18:16-18 )
Zestawienie Bożej troski z obojętnym, niesprawiedliwym sędzią pomaga nam pamiętać, do kogo się modlimy. Nie zbliżamy się do tronu agresywnego ojca, który cieszyłby się z naszego upadku, ale zamiast tego biegniemy w ramiona naszego Stwórcy, tego, który nas stworzył i cieszy się nami:
17 Pan, twój Bóg jest pośród ciebie, Mocarz - On zbawi, uniesie się weselem nad tobą, odnowi swą miłość, wzniesie okrzyk radości, ( Sofoniasza 3:17 )
Jesteśmy kochani przez Boga, który nas odnawia i wzmacnia. Jeśli niesprawiedliwy sędzia w końcu przyznał upartej wdowie sprawiedliwość, na jaką zasłużyła, o ileż bardziej prawdopodobne jest, że Bóg zainterweniuje także w naszym imieniu.
Wytrwałość w wierze i modlitwie
Jezus kończy ten fragment ważnym pytaniem:
8 Powiadam wam, że prędko weźmie ich w obronę. Czy jednak Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?» ( Łk 18:8 )
Często myślimy o wierze tak: - wiara to doktryny teologiczne lub wiara, że istnieje Trój jedyny Bóg, który stworzył wszystko, co istnieje, łącznie z nami. Możemy jednak rozszerzyć nasze pojęcie wiary; Bóg naprawdę jest tym, za kogo się podaje, nic go nie zaskakuje i to on sprawuje kontrolę. Nasza wiara w Chrystusa i przez Chrystusa motywuje nas do współuczestnictwa z Nim. Łącz się z Nim w czynieniu dobra w świecie. Wskazuj na Tego, który wszystko może naprawić. Innymi słowy, nasza wiara opiera się na mocy i autorytecie Boga pomimo obecności zła i niesprawiedliwości.
To prowadzi nas z powrotem do pierwszego wersetu we fragmencie:
1 Powiedział im też przypowieść o tym, że zawsze powinni modlić się i nie ustawać ( Łk 18:1)
Pamiętamy napomnienie Pawła, aby „modlić się nieustannie” ( 1 Tesaloniczan 5:17 ale czasami postrzegamy to jako wymóg, aby nasze modlitwy były skuteczne a nie jako sposób na rozwinięcie głębszej więzi z Bogiem. Bywa, że modlimy się tylko z obowiązku, tak na wszelki wypadek, aby Bóg się od nas nie odwrócił. Kiedy odpowiedź na modlitwę się opóźnia, czasami myślimy sobie: „Nie modlę się wystarczająco dużo, żarliwie lub nie modlę się właściwymi słowami”. Ten rodzaj myślenia opiera się na niewłaściwym przekonaniu, że kontrolujemy Boga poprzez nasze modlitwy – lub działania. W rzeczywistości musimy na nowo zdefiniować wiarę jako chęć wytrwania w dążeniu do połączenia z Bogiem. Wierząc w Bożą dobroć i miłość, nawet w obliczu trudnych okoliczności. Ten rodzaj wiary to sposób życia, który dąży do łączności z Ojcem, Synem i Duchem Świętym, nawet jeśli życie z pozoru nie ma sensu. Ten rodzaj wiary trwa w obliczu smutku i jest to wiara, o której mówił prorok Habakuk:
3 Jest to widzenie na czas oznaczony, lecz wypełnienie jego niechybnie nastąpi: a jeśli się opóźnia, ty go oczekuj, bo w krótkim czasie przyjdzie niezawodnie. 4 Oto zginie ten, co jest ducha nieprawego, a sprawiedliwy żyć będzie dzięki swej wierności». ( Habakuka 2:3-4 )
Wiara pozwala nam trwać w nadziei i miłości, przeżywając naszą chrześcijańską wartość kochania innych jak siebie samego. Nasza wiara skłania nas do zaniesienia naszych problemów do Tego, który zapewnia nam to, co najlepsze. Rozważ te nowotestamentowe przykłady;
Setnik, który poprosił Jezusa o uzdrowienie jego niewolnika ( Mt 8:5-13 )
Sparaliżowany mężczyzna i przyjaciele, którzy opuścili go przez dach, aby został uzdrowiony ( Łk 5:17-39 )
Krwawiąca kobieta, która dotknęła szaty Jezusa i została uzdrowiona ( Łk 8:43-48 )
Wdzięczny trędowaty samarytanin ( Łk 17:11-19 )
Ślepy żebrak na drodze do Jerycha, który został uzdrowiony ( Łk 18:35-43 )
Zauważ, że ci ludzie, którzy otrzymali uzdrowienie, cierpieli, niektórzy z nich przez lata, a inni przez całe życie. Ich uzdrowienie nadchodziło długo. Nawet Jezus nie zmartwychwstał przez trzy dni. Ale Boża sprawiedliwość i uzdrowienie zwyciężą, a kiedy myślimy o tej pewności, możemy zobaczyć, że Bóg może być bardziej podobny do zdeterminowanej wdowy z przypowieści, która nie poddaje się w dążeniu do sprawiedliwości. Determinacja może być owocem miłości po obu stronach.
Pomyśl o modlitwie jako o naszym sposobie powiedzenia „tak”. Trzeba pozwolić Bogu nas kochać. Może nam to pomóc w utrzymaniu wytrwałości w modlitwie, nie zamieniając jej w transakcję. Z perspektywy psychologów: najnowsze badania wykazują, że modlitwa ma bardzo duży wpływ na zachowanie człowieka. Okazuje się, że ktoś, kto często modli się za ukochaną osobę, staje się bardziej otwarty na drugiego człowieka i z większą łatwością wybacza. Frank D. Fincham, dyrektor Instytutu Rodziny na Stanowym Uniwersytecie Florydy, twierdzi, że partnerzy osób modlących się regularnie, dostrzegają pozytywne zmiany w zachowaniu swoich ukochanych.
Autor i terapeuta James Finley uważa, że zarezerwowanie czasu na cichą kontemplację jest niezbędne do rozwijania wrażliwości i świadomości obecności Boga:
Ponieważ „Bóg jest miłością” ( 1 Jana 4:8 ), drogi Boże są sposobem, w jaki miłość budzi cię raz za razem. Jest rzeczywistością wszystkiego, co jest rzeczywiste…. Twoje serce przyzwyczaja się do Boga, zerkającego na Ciebie z wewnętrznych zakamarków zadania, z boku spojrzenia nieznajomego na ulicy lub ze sposobu, w jaki światło słoneczne nagle wypełnia pokój w pochmurny dzień. Ucząc się, jak nie dziwić się wiecznym zaskoczeniom, nauczysz się odpoczywać w trwałym poczuciu zaufania do Boga. (Chrześcijańska Medytacja: Doświadczanie obecności Boga, s. 33-34).
Wytrwała modlitwa i „nieustanna” modlitwa wynikają z kultywowania świadomości Bożej miłości, która jest zawsze obecna w naszym codziennym życiu. Stajemy się bardziej pewni Bożej obecności i dobroci. Kiedy nasze modlitwy wydają się pozostawać bez odpowiedzi, nasza wiara pozostaje odporna i cierpliwa. Gdy prawdziwie kochasz, potrzebujesz rozmowy, a Bóg… kocha właśnie Ciebie!
Comentarios