NANIEDZIELNIK 11.08
„Pan nagradza człowieka za sprawiedliwość i wierność: Pan dał mi ciebie w ręce, lecz ja nie podniosłem ich przeciw pomazańcowi Pańskiemu. Dlatego, jak cenne mi było twoje życie, tak niech będzie cenne u Pana moje życie, niechaj On mię uwalnia od wszelkiego nieszczęścia.”
1 SAMUEAL 26:23-24
Życie jest pełne niespodzianek i często są to ludzie, którzy stają nam na drodze, wywołując skrajne emocje, od bólu, po nieopisane wzloty. Czasem są to osoby, których obecność jest dla nas niewygodna, a nawet trudna do zniesienia. Czy jednak zastanawiałeś się, dlaczego tak się dzieje? Co, jeśli to właśnie oni są naszymi najważniejszymi nauczycielami i lustrem, w którym odbijają się nasze lęki, pragnienia i ambicje? Może Bóg specjalnie wpycha nas w ich towarzystwo, byśmy zmierzyli się z własnymi demonami?
Saul był pierwszym królem Izraela, wybranym przez Boga, aby rządzić ludem Izraela. Początkowo był pokorny i posłuszny Bogu, ale z czasem jego charakter uległ zmianie. Saul stał się nieposłuszny Bożym nakazom, co doprowadziło do tego, że Bóg odrzucił go jako króla. W międzyczasie Bóg wybrał Dawida, młodego pasterza, aby zastąpił Saula. Dawid najpierw pojawia się na dworze Saula jako harfista, którego muzyka łagodziła złe duchy, które dręczyły Saula. Szybko stał się popularny dzięki pokonaniu Goliata, filistyńskiego olbrzyma, co jeszcze bardziej podsyciło zazdrość Saula.
Zazdrość przerodziła się w otwartą wrogość. Saul kilkakrotnie próbował zabić Dawida, który musiał uciekać i żyć jako uchodźca. Mimo to, Dawid zawsze zachowywał lojalność wobec Saula i unikał konfrontacji. Dwukrotnie miał okazję zabić Saula, ale odmówił, uznając, że to Bóg, a nie on, powinien decydować o losie Saula Ostatecznie Saul ginie w bitwie z Filistynami, popełniając samobójstwo, aby uniknąć pojmania. Dawid, pomimo wszystkich krzywd, jakie doznał od Saula, opłakuje jego śmierć i zostaje królem Izraela, kontynuując dzieło, które Saul rozpoczął, ale nie mógł ukończyć z powodu swoich błędów.
Spójrzmy bliżej na Saula. To pierwszy król Izraela, wybrany, by prowadzić swój naród. Początkowo był pełen zapału i oddania. Ale jak to często bywa, władza go przytłacza, a jego charakter zmienia się nie do poznania. W piętnastym rozdziale Pierwszej Księgi Samuela Bóg odrzuca go za nieposłuszeństwo – jedno, błędne, ale kluczowe posunięcie. Saul, zamiast zaufać Bożej woli, ulega swoim lękom i frustracjom, co prowadzi go na drogę, z której nie ma odwrotu. Od tego momentu obserwujemy jego powolny upadek. Czyż to nie jest fascynujące, jak jeden wybór może zadecydować o całym życiu? Jego zazdrość i lęk zaczynają go pochłaniać. Cóż za ironia, że zamiast wspierać się na młodszym, Saul, widzi w nim wroga. Zamiast współpracować, dąży do jego zguby, co prowadzi do serii irracjonalnych decyzji. Czyż nie jest to przestroga dla nas wszystkich, jak zazdrość może wypaczyć nasze postrzeganie rzeczywistości?
A teraz przyjrzyjmy się drugiej postaci. Dawid, mimo młodego wieku, wykazuje niezwykłą duchową i życiową dojrzałość. Czy nie zastanawia cię, co w nim było tak wyjątkowego, że potrafił odmówić zabicia swojego prześladowcy, choć miał ku temu doskonałą okazję? W dwudziestym czwartym i dwudziestym szóstym rozdziale Pierwszej Księgi Samuela Dawid mógł zabić Saula, ale tego nie zrobił. Dlaczego? Bo wierzył, że to nie jego misja, aby sądzić i karać. Dawid pokazuje nam, że prawdziwa siła nie polega na zniszczeniu wroga, ale na panowaniu nad sobą. Jego cierpliwość i głęboka wiara są inspiracją. A może właśnie dla ciebie? Zadaj sobie pytanie, co zrobiłbyś, gdybyś miał taką władzę jak Dawid? Czy potrafiłbyś, jak on, oprzeć się pokusie? Czy ty również masz w sobie tę siłę, by wybrać trudniejszą, ale bardziej moralną ścieżkę? Czy potrafisz patrzeć dalej niż na chwilowe korzyści?
Historia Saula i Dawida to więcej niż opowieść o walce o władzę. To przypomnienie, że każdy człowiek, którego spotykamy, pełni w naszym życiu jakąś rolę. Saul, mimo że jego działania były destrukcyjne, nieumyślnie ukształtował Dawida na lidera i następcę, który potrafi stawić czoła przeciwnościom z godnością. Może w twoim życiu również są osoby, które działają jak Saul, czyli wywołują ból, ale w rzeczywistości pomagają ci wzrastać? Może to, co postrzegasz jako przekleństwo, jest ukrytym błogosławieństwem, które popycha cię do głębszego poznania siebie?
Czujesz ten niepokój? To dobrze. Niepokój jest sygnałem, że coś w tobie się zmienia, że dojrzewasz do zrozumienia. Każda interakcja, każda trudność może prowadzić do twojej przemiany. Czy już jesteś gotów spojrzeć na swoje życie z nowej perspektywy? A może wciąż opierasz się tej myśli? Odważ się. Zrób krok w nieznane. Kto wie, jakie błogosławieństwo kryje się za kolejnym zakrętem?
Niech nam wszystkim Bóg błogosławi!
Witold Augustyn
Comments