top of page
  • Zdjęcie autoraWitek

CHOLERYK W RAJU

Akcja Jezusa w świątyni jest odpowiedzią na profanację – zamianę miejsca modlitwy i spotkania z Bogiem w miejsce handlu dla zysku. Jest to zarówno literalne, jak i metaforyczne wezwanie do oczyszczenia kościoła, do powrotu do esencji wiary. Ta, powinna być wolna od nacisków kupieckich lobby, politycznych ugrupowań, ekologicznych frakcji, tęczowych alternatyw jednym słowem… oczyszczenie z wszelkich materialnych i polityczno-społecznych ideologii tego świata



To już trzecia niedziela naszych przygotowań do Wielkanocnego święta. Dzisiaj odkryjemy rzadko pokazywane oblicze Jezusa: gorliwe, pełne pasji, emocji i nonkonformizmu. Zastanowimy się przy tym nad swoją postawą w świecie… pełnym relatywizmu. Ale wcześniej, zwróćmy uwagę na dzisiejszą lekturę.

 

Psalm 19 opiewa wspaniałość Bożego stworzenia i Prawa. Pierwsza część mówi o niebie i kosmosie jako o wyrazie chwały Bożej, natomiast druga część koncentruje się na doskonałości Prawa Pańskiego, które jest sprawiedliwe, czyste, prawdziwe i cenniejsze niż złoto. Psalm kończy się modlitwą o ochronę przed grzechami i prośbą, by słowa ust i myśli serca były przyjemne w oczach Boga. Fragment z Księgi Wyjścia (20, 1-17) zawiera Dekalog, czyli Dziesięć Przykazań, które Bóg dał Mojżeszowi na górze Synaj. Są to zasady moralne i religijne, które mają rządzić życiem Izraelitów. Przykazania te dotyczą relacji człowieka z Bogiem (pierwsze cztery) oraz relacji międzyludzkich (ostatnie sześć). W pierwszym rozdziale 1 Listu do Koryntian (18-25) apostoł Paweł mówi tutaj o krzyżu Chrystusa jako o mocy i mądrości Bożej, na tle „mądrości” świata. Dla wierzących krzyż jest fundamentem zbawienia, choć dla innych może wydawać się głupstwem. Paweł podkreśla, że Boża "głupota" jest mądrzejsza od ludzi, a Boża "słabość" jest od ludzi silniejsza.

 

Wszystkie te fragmenty podkreślają świętość Boga, jego prawa i zasad, które mają kierować życiem człowieka, a także pokazują różne aspekty mesjańskiej misji Jezusa. Psalm i Księga Wyjścia podkreślają, jak należy oddawać cześć Bogu i żyć zgodnie z jego prawami. List do Koryntian mówi o mądrości płynącej z krzyża, kontrastującej z mądrością świata, a fragment z Ewangelii wg św. Jana ukazuje Jezusa jako tego, który z gorliwością walczy o czystość kultu religijnego i zapowiada nowe życie przez swoje zmartwychwstanie. Razem, te fragmenty malują obraz relacji człowieka z Bogiem, centrum której jest posłuszeństwo Jego Słowu i wiara w Chrystusa.

 

 

Na początku zastanówmy się… - co sprawia, że krew potrafi w nas „zawrzeć’? Czy jest to moment, gdy ktoś nas wyprzedza na drodze? A może, gdy jesteśmy świadkami aktu niesprawiedliwości? Co popycha nas wtedy do działania? Co skłania nas do podjęcia kroku naprzód, nawet gdy wiemy, że inni odwróciliby głowę? Jesteś tym, kto działa, czy tym kto przechodzi obojętnie?

 

Dziś skupimy się na wydarzeniu, które wywołuje w Jezusie sprawiedliwy gniew.  Na zachowaniu Jezusa, które rzadko kiedy jak to, ukazywane jest w Ewangeliach. Odkryjemy, co to jest, co doprowadza Go do „wrzenia” i jaki to przynosi skutek. Posłuchajmy:

 

13 Zbliżała się pora Paschy żydowskiej i Jezus udał się do Jerozolimy. 14 W świątyni napotkał siedzących za stołami bankierów oraz tych, którzy sprzedawali woły, baranki i gołębie. 15 Wówczas sporządziwszy sobie bicz ze sznurków, powypędzał wszystkich ze świątyni, także baranki i woły, porozrzucał monety bankierów, a stoły powywracał. 16 Do tych zaś, którzy sprzedawali gołębie, rzekł: «Weźcie to stąd, a nie róbcie z domu mego Ojca targowiska!» 17 Uczniowie Jego przypomnieli sobie, że napisano: Gorliwość o dom Twój pochłonie Mnie. 18 W odpowiedzi zaś na to Żydzi rzekli do Niego: «Jakim znakiem wykażesz się wobec nas, skoro takie rzeczy czynisz?» 19 Jezus dał im taką odpowiedź: «Zburzcie tę świątynię, a Ja w trzech dniach wzniosę ją na nowo». 20 Powiedzieli do Niego Żydzi: «Czterdzieści sześć lat budowano tę świątynię, a Ty ją wzniesiesz w przeciągu trzech dni?» 21 On zaś mówił o świątyni swego ciała.  22 Gdy więc zmartwychwstał, przypomnieli sobie uczniowie Jego, że to powiedział, i uwierzyli Pismu i słowu, które wyrzekł Jezus.23 Kiedy zaś przebywał w Jerozolimie w czasie Paschy, w dniu świątecznym, wielu uwierzyło w imię Jego, widząc znaki, które czynił. 24 Jezus natomiast nie zwierzał się im, bo wszystkich znał 25 i nie potrzebował niczyjego świadectwa o człowieku. Sam bowiem wiedział, co w człowieku się kryje.


JAN 2, 13-25 (BT)

 

Jezus przybywa do Jerozolimy na święto Paschy, które było centralnym punktem życia religijnego Żydów. To wydarzenie miało głębokie znaczenie religijne i kulturowe, symbolizowało wyzwolenie Izraelitów spod niewoli egipskiej. Pascha była czasem refleksji, odnowy wiary i dziękczynienia Bogu za Jego opiekę nad ludem Izraela.   Przybywając do świątyni, miejsca, które miało stanowić centrum kultu religijnego i modlitwy, Jezus zastał scenę, która była daleka od sakralnej ciszy i skupienia. Świątynia, która miała być domem modlitwy dla wszystkich narodów, zamieniła się i owszem w centrum, ale…  handlowe. Obecność handlarzy i ówczesnych bankierów w przestrzeni świątynnej nie tylko zakłócała atmosferę modlitwy, ale również symbolizowała głębszy problem – komercjalizację praktyk religijnych i oddalenie się od prawdziwej pobożności. To wzburzyło Jezusa zapewne bardziej niż nas dzisiaj, biuro zakładu pogrzebowego w naszym domu parafialnym (wychodzisz z nabożeństwa i nadziewasz się na wystawę trumien). Memento mori.  

 

15 Wówczas sporządziwszy sobie bicz ze sznurków, powypędzał wszystkich ze świątyni, także baranki i woły, porozrzucał monety bankierów, a stoły powywracał. 16 Do tych zaś, którzy sprzedawali gołębie, rzekł: «Weźcie to stąd, a nie róbcie z domu mego Ojca targowiska!» 

 

Co dzieje się dalej? Mamy do czynienia z nieoczekiwaną sytuacją.  Kolejne dwa wersety ukazują Jezusa nie jako cichego nauczyciela czy uzdrowiciela, ale jako postać pełną pasji i determinacji, która nie waha się użyć bicza, gdy świętość miejsca jest zagrożona. Ukręcenie bicza do smagania handlarzy jest gestem, który ma symboliczne przesłanie. Nie jest to tylko kwestia przeganiania tych, którzy profanują święte miejsce, ale głośny silny komunikat o potrzebie oczyszczenia z niezdrowych naleciałości praktyk religijnych.  Wyczyszczenia wspólnoty z tego, co materialne i zewnętrzne. Przewracanie stołów bankierskich i rozrzucenie monet, demonstruje sprzeciw wobec sprowadzenia religii do spraw czysto materialnych (transakcji). To także sprzeciw wobec robienia sobie z religii źródła dochodów.

 

Słowa wypowiedziane przez Jezusa, " nie róbcie z domu mego Ojca targowiska", są wyrazem Jego gorliwości o zachowanie świętości miejsca kultu. Jezus nie tylko broni duchowej istoty miejsca, jakim jest świątynia, ale podkreśla również, że prawdziwe przeżywanie wiary nie powinno być zanieczyszczone sprawami materialnymi tego świata.

 

Zachowanie Jezusa w świątyni jest odpowiedzią na profanację – zamianę miejsca modlitwy i spotkania z Bogiem w miejsce handlu dla zysku. Jest to zarówno literalne, jak i metaforyczne wezwanie do oczyszczenia kościoła, do powrotu do esencji wiary. Ta, powinna być wolna od nacisków kupieckich lobby, politycznych ugrupowań, ekologicznych frakcji, tęczowych alternatyw jednym słowem… oczyszczenie z wszelkich materialnych i polityczno-społecznych ideologii tego świata.


17 Uczniowie Jego przypomnieli sobie, że napisano: Gorliwość o dom Twój pochłonie Mnie.

 

Widząc, że rozkręca się niespotkana dotąd zawierucha, uczniowie przypominają sobie słowa zapisane w Psalmie 69: "Gorliwość o dom Twój pożera mnie". To odniesienie do Starego Testamentu nie jest przypadkowe i niesie ze sobą głębokie znaczenie teologiczne oraz wskazuje na sposób, w jaki uczniowie zaczynają rozumieć misję Jezusa. To jest tzw. Psalm lamentacyjny, w którym psalmista wyraża swoje cierpienie i prosi Boga o pomoc. Wers "Gorliwość o dom Twój pożera mnie" ukazuje głębokie zaangażowanie psalmisty w obronę świętości miejsca kultu, co prowadzi m. in. do cierpienia. Użycie tego cytatu przez uczniów Jezusa podkreśla, że działanie Mistrza jest aktem gorliwej obrony świętości domu Bożego, co wiąże się także z osobistym poświęceniem. Przypomnienie przez uczniów słów psalmu w kontekście akcji Jezusa pokazuje, jak jego misja wpisuje się w szerszy kontekst biblijnych proroctw. Chrystus, podobnie jak psalmista, jest gotów poświęcić siebie w obronie świętości relacji z Bogiem. To jest ziszczenie się proroctw i zapowiedź nowego porządku, w którym pośrednictwo i ofiary nie będą już potrzebne w takiej formie, jak wcześniej. Gorliwość w obronie wartości duchowych jest ważnym motywem w życiu i nauczaniu Jezusa. Nie chodzi tylko o fizyczne oczyszczenie świątyni z handlarzy, ale o głośne wezwanie do odnowy życia religijnego, skoncentrowanego na prawdziwej relacji z Bogiem, wolnej od zewnętrznych pozorów i fałszywej pobożności.

 

18 W odpowiedzi zaś na to Żydzi rzekli do Niego: «Jakim znakiem wykażesz się wobec nas, skoro takie rzeczy czynisz?» 19 Jezus dał im taką odpowiedź: «Zburzcie tę świątynię, a Ja w trzech dniach wzniosę ją na nowo». 20 Powiedzieli do Niego Żydzi: «Czterdzieści sześć lat budowano tę świątynię, a Ty ją wzniesiesz w przeciągu trzech dni?» 21 On zaś mówił o świątyni swego ciała.  22 Gdy więc zmartwychwstał, przypomnieli sobie uczniowie Jego, że to powiedział, i uwierzyli Pismu i słowu, które wyrzekł Jezus.

 

A teraz zobaczmy, jak rozwija się interakcja z otoczeniem.  Jan przytacza dialog pomiędzy Jezusem a Żydami, który rzuca światło na Jego misję i sposób, w jaki zostaje ona zrozumiana przez Jego słuchaczy. Rozmowa ujawnia zarówno wyzwanie, jakie stanowiła nauka Jezusa dla ówczesnych liderów religijnych, jak i tajemnicę Jego mesjańskiej tożsamości. Żydzi, zaskoczeni i na pewno zaniepokojeni akcją Jezusa, pytają Go o znak, który by usprawiedliwił Jego działania i niejako go umocował do tej swoistej „demolki”. W ich rozumieniu, każdy, kto rości sobie prawa do nauczania lub wprowadzania zmian w praktykach religijnych, powinien być w stanie przedstawić autoryzujący go do tego znak od Boga.

 

Odpowiedź Jezusa, " Zburzcie tę świątynię, a Ja w trzech dniach wzniosę ją na nowo", jest enigmatyczna i wieloznaczna. Na pierwszy rzut, wydaje się być zapowiedzią niemożliwej do realizacji czynności, co więcej, brzmi jak prowokacja. Jednakże, Jezus nie mówi o świątyni jako budowli, ale o świątyni swojego ciała. Chodzi tu o zapowiedź Jego śmierci i zmartwychwstania, czyli tak… to jest zapowiedź znaku a nawet dowodu, ale wtedy (jak i przecież w naszych czasach) mało kto to rozumiał.   Reakcja Żydów oraz późniejsze refleksje uczniów pokazują, że słowa Jezusa zostały zrozumiane dosłownie, jako zapowiedź fizycznej odbudowy świątyni. Tymczasem Jezus mówił o czymś znacznie głębszym - o nowej świątyni, nie zbudowanej przez ludzkie ręce, ale o świątyni Jego zmartwychwstałego ciała, która stanie się fundamentem nowego przymierza między Bogiem a ludzkością.

 

23 Kiedy zaś przebywał w Jerozolimie w czasie Paschy, w dniu świątecznym, wielu uwierzyło w imię Jego, widząc znaki, które czynił. 24 Jezus natomiast nie zwierzał się im, bo wszystkich znał 25 i nie potrzebował niczyjego świadectwa o człowieku. Sam bowiem wiedział, co w człowieku się kryje.

 

W czasie Paschy w Jerozolimie "wielu uwierzyło w Jego imię", widząc cuda, które czynił. Jezus zyskiwał na popularności, stawał się „głośny”.  Cuda przekonują ludzi. Cuda, będące manifestacją Bożej mocy i miłości, miały kluczowe znaczenie w uwiarygodnianiu Jego nauczania i misji. Dla wielu były one bezpośrednim dowodem na to, że Jezus jest wysłannikiem od Boga, Mesjaszem, którego długo oczekiwano. Mimo że cudowne czyny Jezusa przyciągały do Niego ludzi, sam Jezus podchodził do tej formy (jak powiedzielibyśmy dzisiaj) ewangelizacji, z pewną rezerwą. " Jezus natomiast nie zwierzał się im” - to zdanie wskazuje na pewien dystans. On ich znał, miał wgląd w ich serca, wiedział, że wiara oparta wyłącznie na cudach może być powierzchowna i nietrwała. Prawdziwa wiara wymaga głębszego zrozumienia Jego osoby i misji, a nie tylko fascynacji tym, co nadzwyczajne. Jako Syn Boży, posiadał zrozumienie ludzkiego serca i motywacji. Wiedział, że nie wszyscy, którzy przychodzili do Niego, szukali prawdy czy prawdziwej inspiracji do zmiany życia. Niektórzy mogli być pociągnięci zaledwie chwilową fascynacją czy też… nadzieją na osobiste korzyści, np. z kościelnej sakiewki.

 

Omawiany dzisiaj przekaz Jana można powiązać z innymi fragmentami Biblii, które podkreślają powagę i świętość miejsca kultu oraz konieczność budowania autentycznej, prawdziwej wiary i relacji z Bogiem.  W Księdze Malachiasza 3:1-4 czytamy o posłańcu, który przygotuje drogę przed Panem i o oczyszczeniu synów Lewiego. Podobnie jak Jezus oczyszczał świątynię z handlarzy, tak Bóg zapowiada oczyszczenie w taki sposób, aby ofiary były miłe Panu. To podkreśla wezwanie do odnowy i do autentyzmu w sposobach praktykowania, uzewnętrzniania wiary. W Księdze Izajasza 56:7 Bóg mówi, że uczyni swój dom domem modlitwy dla wszystkich narodów. Jezus powołuje się na ten werset, kiedy wypędza kupców ze świątyni, podkreślając, że miejsce to powinno być miejscem modlitwy, a nie targowiskiem. To podkreśla uniwersalną rolę świątyni jako miejsca spotkania z Bogiem. Z kolei w Księdze Jeremiasza 7:9-11, Bóg oskarża lud Izraela o to, że przekształcili świątynię w "kryjówkę zbójców". Jezus odnosi się do tych słów, kiedy mówi o świątyni jako "jaskini zbójców". To pokazuje, że Jezus nie tylko oczyszcza świątynię z handlarzy, ale również wzywa do moralnej i duchowej odnowy. Paweł w 1 Liście Koryntian 3:16-17 mówi natomiast, że jesteśmy świątynią Boga i że Duch Boży w nas mieszka. To nauczanie rozszerza ideę świątyni jako budowli na wspólnotę wierzących, co jest bezpośrednim odniesieniem do słów Jezusa o odbudowie świątyni (Jego ciała) w trzy dni. Prawdziwa świątynia to ludzie, w których mieszka Duch Święty. W Dziejach Apostolskich 17:24-25 Paweł mówi na Areopagu, że Bóg nie mieszka w świątyniach zbudowanych przez ludzi. To nauczanie jest spójne z działaniem Jezusa, który pokazuje, że obecność Boga nie jest ograniczona do jakiegokolwiek miejsca kultu zbudowanego przez człowieka.

 

Co możemy z tej opowieści wynieść dla siebie?  Na pewno Jezus wypędzając kupców ze świątyni, podkreślał w ten sposób konieczność zachowania świętości miejsca przeznaczonego na rozmowę z Ojcem. Czy nasze działania w kościołach i kaplicach i nasze praktyki duchowe oraz wspólnotowe są naprawdę skoncentrowane na Bogu? A może chodzi tylko o miłe spędzanie czasu w kółkach wzajemnej adoracji? Czy nasza wiara jest żywa i głęboka, czy może „bywamy” w domu modlitwy tylko z poczucia obowiązku?

 

Cuda przeciągały ludzi do Jezusa, jednak On sam podchodził do owoców swoich cudów (w tym kontekście) z rezerwą. Prawdziwa wiara wymaga głębszego zrozumienia i osobistego zaangażowania, a nie tylko fascynacji zewnętrznymi znakami, bo taki fundament jest po prostu zbyt słaby. Zadaniem każdego wierzącego jest pogłębianie swojej wiedzy o Bogu i Jego nauce, a także życie zgodnie z tą wiedzą. Podobnie jak Jezus oczyszczał świątynię, tak każdy z nas jest wezwany do oczyszczania swojego życia z tego, co je infekuje moralnym brudem: niezdrowych nawyków, szkodliwych relacji, negatywnych myśli czy działań niezgodnych z wartościami chrześcijańskimi. To nieustający proces duchowego wzrostu i przemiany, którego celem jest życie pełne i autentyczne, koniecznie w bliskości z Bogiem. Dzisiaj, podobnie jak w czasach Jezusa, nasze życie duchowe i wspólnoty mogą być zanieczyszczone przez różne formy "handlu" – materializm, powierzchowność, rutynę bez głębszej wiary. Jezus pokazuje nam, że prawdziwa świątynia nie jest zbudowana z kamieni, ale z żywych serc, w które Bóg pragnie wlać swojego Ducha. Zaproszenie, które płynie z tego przyświątynnego wydarzenia, jest jasne: czy jesteśmy gotowi na oczyszczenie naszych "świątyń", czyli naszych serc, umysłów i wspólnot?

 

Czy pozwolimy, aby Jezus przewrócił stoły naszych przywiązań, naszej obojętności, naszego komfortu, aby uczynić miejsce dla prawdziwej modlitwy, autentycznego spotkania z Bogiem i głębokiej przemiany życia?

 

Jezus pokazuje nam, że droga do prawdziwej świątyni – do życia pełnego Jego obecności – wymaga od nas odwagi do zmierzenia się z tym, co w naszym życiu duchowym jest fałszywe i powierzchowne. Ale przede wszystkim, pokazuje, że jest On źródłem i fundamentem tej przemiany. Rozwalcie tę świątynię, a Ja w trzy dni ją odbuduję – te słowa są obietnicą zmartwychwstania, nowego życia, które jest możliwe tylko dzięki Jemu.

 

Niech więc nasza modlitwa dzisiaj będzie prośbą o to, abyśmy stali się prawdziwą świątynią Ducha Świętego. Niech nasze życie będzie miejscem, w którym Bóg może działać i przemieniać, nie tylko nas samych, ale i świat dookoła nas. A Jezus Chrystus, który oczyszczał świątynię z handlarzy, niech będzie tym, który oczyszcza i odnawia nasze serca, abyśmy mogli prawdziwie Go wielbić i naśladować w naszym codziennym życiu. Amen.


 

Pastor Witold Augustyn

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie
bottom of page