top of page
  • Zdjęcie autoraWitek

W kolejce do nieba

Podobno kolejki są naszym polskim dziedzictwem narodowym, tak samo jak bigos i polonez. Chociaż… mam tu wątpliwości, ponieważ jak dotąd, widziałem w Azji największe. Ale każdy z nas spędza czas w kolejce: w sklepie, w poczekalni u lekarza oraz w urzędzie, gdzie cierpliwość jest wyższą formą patriotyzmu. Kiedy będziesz następnym razem stać w kolejce, pomyśl: "Może to właśnie czas, by być bliżej Boga?" W końcu, w niebie nie ma numerków i wszystko dzieje się bez naszej ingerencji

W tym tygodniu zatrzymajmy się nad nadzieją i cierpliwością. Psalmista w psalmie 78, przypomina nam o wartości dzielenia się pamięcią o Bożych dziełach, które są świadectwem dla przyszłych pokoleń. Księga Jozuego w rozdziale 24 mówi o wielkim błogosławieństwie, jakim było odnowienie przymierza Izraelitów z Bogiem i wybawieniu ich z niewoli egipskiej. Przypowieść o dziesięciu pannach z Ewangelii według Mateusza uczy nas, jak być gotowym na spotkanie z Panem i zachęca do skupienia się na Chrystusie. W Liście do Tesaloniczan, Paweł odpowiada na pytania dotyczące tych, którzy odeszli, wskazując na moc Bożych obietnic i nadzieję, jaką dają w obliczu żałoby i niepewności. W 1 Liście do Tesaloniczan apostoł wyjaśnia, że w obliczu śmierci nie powinniśmy rozpaczać jak ci, którzy żyją bez nadziei, ponieważ nasza wiara w zmartwychwstanie daje nam pewność wiecznego życia.



13 Nie chcemy, bracia, waszego trwania w niewiedzy co do tych, którzy umierają, abyście się nie smucili jak wszyscy ci, którzy nie mają nadziei. 14 Jeśli bowiem wierzymy, że Jezus istotnie umarł i zmartwychwstał, to również tych, którzy umarli w Jezusie, Bóg wyprowadzi wraz z Nim. 15 To bowiem głosimy wam jako słowo Pańskie, że my, żywi, pozostawieni na przyjście Pana, nie wyprzedzimy tych, którzy pomarli. 16 Sam bowiem Pan zstąpi z nieba na hasło i na głos archanioła, i na dźwięk trąby Bożej, a zmarli w Chrystusie powstaną pierwsi. 17 Potem my, żywi i pozostawieni, wraz z nimi będziemy porwani w powietrze, na obłoki naprzeciw Pana, i w ten sposób zawsze będziemy z Panem. 18 Przeto wzajemnie się pocieszajcie tymi słowami!


Pierwszy List do Tesaloniczan 4:13-18 (BT)


Podobno kolejki są naszym polskim dziedzictwem narodowym, tak samo jak bigos i polonez. Chociaż… mam tu wątpliwości, ponieważ jak dotąd, widziałem w Azji największe. Ale każdy z nas spędza czas w kolejce: w sklepie, w poczekalni u lekarza oraz w urzędzie, gdzie cierpliwość jest wyższą formą patriotyzmu. Kiedy będziesz następnym razem stać w kolejce, pomyśl: "Może to właśnie czas, by być bliżej Boga?" W końcu, w niebie nie ma numerków i wszystko dzieje się bez naszej ingerencji.


Pierwszy List do Tesaloniczan, uznawany za jedną z pierwszych ksiąg Nowego Testamentu, ukazuje unikatowy obraz wczesnego chrześcijaństwa, a także ilustruje wyzwania i pytania, z którymi borykała się pierwsza społeczność wierzących. W kontekście ówczesnych wierzeń, śmierć była tematem owianym tajemnicą i niepewnością, co doprowadzało do wielu niejasności dotyczących eschatologii, czyli nauki o rzeczach ostatecznych. Dzisiaj napomknę też o czasach ostatecznych. Maślicie, że właśnie w takich żyjemy? Bo ja tak. Naukowcy oceniają, z dokładnością do jednego procenta, że ziemia liczy cztery miliardy pięćset czterdzieści milionów lat. Swoje obliczenia opierają na datowaniu radiometrycznym meteorytów, które są uważane za powstałe w tym samym czasie co nasz system słoneczny, oraz na próbkach najstarszych skał ziemskich i księżycowych. Zatem nasz wiek jest jak mrugnięcie Boskiej powieki a dwa tysiące lat od narodzin Jezusa to może być zaledwie mała chwila… do momentu Jego ponownego przyjścia…


W czwartym rozdziale listu, Paweł stara się rozwiać wątpliwości tesaloniczan dotyczące losu tych, którzy "zasnęli" w Chrystusie przed Jego powtórnym przyjściem. Zamiast unikać trudnego tematu, apostoł bezpośrednio mówi o zmartwychwstaniu i nadziei, jaką daje ono wiernym. Paweł chce, by tesaloniczanie rozumieli, że śmierć nie jest końcem, ale przemianą prowadzącą do nowego życia w obecności Chrystusa. Ta część pisma odzwierciedla też głęboką empatię Pawła i jego zaangażowane podejście do prowadzenia wspólnoty. Jego słowa nie tylko uczą, ale przede wszystkim pocieszają i umocniają wiarę tych, którzy przeżywają żałobę. Dlatego też Paweł podkreśla, że wierzący nie powinni opłakiwać zmarłych tak, jak ci, którzy nie mają nadziei na zmartwychwstanie. List do Tesaloniczan pozwala spojrzeć na teologiczne poglądy Pawła i na to, jak rozumiał zmartwychwstanie w kontekście szerokiej historii zbawienia. Paweł nie tylko wyjaśnia wydarzenia związane z końcem czasów, ale również pokazuje, w jaki sposób oczekiwanie na paruzję powinno wpływać na codzienność wiernych, zachęcając ich do świętości i pracy nad własnym charakterem. Mamy tu także do czynienia ze zwięzłą, eteryczną refleksją nad życiem i śmiercią, nad tym, co znaczy dla chrześcijanina mieć nadzieję, oraz jak ta nadzieja może być źródłem siły i pocieszenia w obliczu nieuchronności zdarzeń.


13 Nie chcemy, bracia, waszego trwania w niewiedzy co do tych, którzy umierają, abyście się nie smucili jak wszyscy ci, którzy nie mają nadziei.


W trzynastym wersecie Apostoł mierzy się z delikatnym i trudnym zagadnieniem śmierci w kontekście chrześcijańskiej wiary. Śmierć była i jest źródłem wielkiego smutku i tęsknoty, ale dla wierzących ma ona inny wymiar z uwagi na obietnicę zmartwychwstania. W kulturze grecko-rzymskiej, w której wychowali się pierwsi chrześcijanie, śmierć często postrzegana była jako definitywny koniec, a żałoba była wyrazem rozpaczy i bezsilności. Dla wielu ówczesnych, koncepcja życia po śmierci była niejasna lub niepewna. W takim kontekście Paweł chce uświadomić wierzącym w Tesalonice, że ich patrzenie na śmierć powinno być inne. "Zasnęli" to metafora użyta przez Pawła, aby złagodzić surowe oblicze śmierci, przekształcając je w obraz odpoczynku od trudów życia doczesnego. Używa jej, by przekazać, że śmierć jest tylko tymczasową separacją, a nie ostatecznym rozstaniem. Zmartwychwstanie Chrystusa jest tu kluczową doktryną, która zapewnia, że śmierć jest przemijająca i że ci, którzy zasnęli, zostaną obudzeni do nowego życia. Paweł zachęca adresatow do podtrzymywania się nawzajem w nadziei. Chce, by rozumieli, że opłakiwanie śmierci powinno być przesiąknięte nadzieją, ponieważ jesteśmy przekonani o przyszłym zmartwychwstaniu i wiecznym życiu z Bogiem w Jego królestwie. Przez podkreślenie kontrastu między nadzieją a beznadzieją, Paweł nie tylko pociesza, ale też wyjaśnia i potwierdza, że smutek po stracie bliskich jest naturalny i ludzki, jednak nie powinien nas pogrążać w rozpaczy. Zamiast tego, wzywa do celebracji życia wiecznego, które jest obietnicą dla każdego, kto wierzy. W ten sposób przekształca naturalną ludzką reakcję na śmierć w świadectwo głębokiej wiary i nadziei, które są fundamentem chrześcijańskiego przesłania.


14 Jeśli bowiem wierzymy, że Jezus istotnie umarł i zmartwychwstał, to również tych, którzy umarli w Jezusie, Bóg wyprowadzi wraz z Nim.


W kolejnym zdaniu apostoł ukazuje sedno chrześcijańskiej nadziei i wiary w zmartwychwstanie. Paweł, z pasterską troską i głęboką teologiczną wnikliwością, zwraca się do wierzących z przesłaniem, które ma ukierunkować ich rozumienie śmierci oraz jej miejsce w Bożym planie zbawienia. Apostoł podkreśla tu kluczową prawdę wiary: Jezus nie tylko umarł, ale i zmartwychwstał. To wydarzenie nie jest jedynie historycznym faktem czy abstrakcyjnym dogmatem, ale dynamicznym i przemieniającym pewnikiem, na którym opiera się cała struktura chrześcijańskiego przekonania o życiu po śmierci. Wskazuje, że tak jak Chrystus zmartwychwstał, tak samo moc Boża, działająca przez Jezusa, przywróci do życia tych, którzy odeszli, "zasnęli", oczekując na ostateczne wyzwolenie z mocy śmierci. Paweł używa tu wyrażenia "przez Jezusa", aby podkreślić pośrednictwo Chrystusa w zmartwychwstaniu. Nie jest to jedynie metafora, ale wyrażenie realnej nadziei, która umacnia wierzących w obliczu śmierci. Mówi on o zmartwychwstaniu nie jako o przyszłym zdarzeniu, ale jako o rzeczywistości, która ma wpływ na życie każdego wierzącego tu i teraz. To przesłanie ma kluczowe znaczenie dla pierwszych chrześcijańskich wspólnot, które zmagały się z prześladowaniami i niepewnością w nowej, często wrogiej rzeczywistości. Zmartwychwstanie nie jest zatem tylko pocieszeniem w żalu, ale także motywacją do postępowania zgodnie z etyką chrześcijańską i zachętą do świętego życia w oczekiwaniu na powtórne przyjście Chrystusa. Przez to, że Paweł przypomina Tesaloniczanom o zmartwychwstaniu jako o gwarantowanej obietnicy, uczy ich, jak żyć w nadziei, która nie jest oparta na niepewnych domysłach, ale na pewności, którą daje wiara w zwycięstwo Chrystusa nad śmiercią. Werset ten zachęca również do głębszego zrozumienia i docenienia wielkości daru, jaki otrzymali w Chrystusie, i do życia w świadomości, że śmierć jest jedynie przejściem do nowego życia w obecności Boga.


15 To bowiem głosimy wam jako słowo Pańskie, że my, żywi, pozostawieni na przyjście Pana, nie wyprzedzimy tych, którzy pomarli. 16 Sam bowiem Pan zstąpi z nieba na hasło i na głos archanioła, i na dźwięk trąby Bożej, a zmarli w Chrystusie powstaną pierwsi. 17 Potem my, żywi i pozostawieni, wraz z nimi będziemy porwani w powietrze, na obłoki naprzeciw Pana, i w ten sposób zawsze będziemy z Panem.


Przechodzimy teraz do esencji chrześcijańskiej eschatologii. Apostoł mówi nam o tym, co stanie się w "dzień Pański". Paweł z ogromną precyzją i troską przedstawia scenariusz zmartwychwstania i spotkania z Chrystusem, aby uspokoić i umocnić wiernych w ich nadziei. Werset rozpoczyna od zapewnienia, że informacje, które Paweł przekazuje, pochodzą bezpośrednio od Pana – są to słowa pełne autorytetu i mocy, które nie powinny być kwestionowane. Podkreśla, że tajemnica wiary i ostatecznego zbawienia została mu objawiona, a teraz przekazuje ją dalej w sposób, który ma uspokoić serca wierzących i dać im konkretną wizję tego, co mają nadzieję otrzymać. Dalej, precyzuje co wydarzy się, gdy Chrystus powróci. Z rozmachem mówi o Panu zstępującym z nieba za głosem archanioła i za trąbą Bożą - to dramatyczny i pełen majestatu obraz, który ma na celu nie tyle zaimponować, co zapewnić, że Bóg ma plan dla całego stworzenia, który zostanie wypełniony. Wierzący, którzy "zasnęli", zostaną wskrzeszeni pierwsi, a potem ci, którzy żyją, zostaną "porwani w obłokach na spotkanie z Panem w powietrzu". To szczegółowe przedstawienie zmartwychwstania podkreśla, że śmierć nie jest przeszkodą dla Bożego planu zbawienia – wręcz przeciwnie, jest przejściem do nowego życia w wiecznej bliskości z Bogiem. Paweł zamyka te wersety obietnicą, która jest źródłem pociechy: "i tak zawsze z Panem będziemy". To przypomnienie, że chrześcijańska nadzieja położona w paruzji nie jest jedynie oczekiwaniem na wydarzenie, ale na stan wiecznego bycia z Bogiem, co przekształca codzienne życie wiernych. Pawłowa wizja nieba to nie tylko przyszłe wydarzenie, ale rzeczywistość, która zaczyna się już teraz i osiąga swoje apogeum w momencie przyjścia Chrystusa. Przez to, że Paweł szczegółowo opisuje te wydarzenia, pokazuje, że życie po śmierci jest integralną częścią chrześcijańskiej nadziei i ma bezpośredni wpływ na moralność i duchowość wierzących.


18 Przeto wzajemnie się pocieszajcie tymi słowami!


Na zakończenie czytamy apel o wzajemne pocieszanie się wierzących. Paweł zamyka swoje rozważania nad zmartwychwstaniem i oczekiwaniem na powrót Chrystusa, przekształcając teologię w działanie, wskazując na konieczność wspierania się nawzajem w społeczności wiary. Zachęta do pocieszenia "tymi słowami" nie jest tylko wezwaniem do udzielania sobie duchowego wsparcia, ale również do ugruntowania nadziei w sercach wierzących. Paweł pokazuje, że wiedza o Bożym planie i przyszłości, jaką Bóg obiecał, nie powinna pozostać teoretyczna, ale powinna przekładać się na konkretne działania i właściwe postawy w codziennym życiu. Słowa te mają być narzędziem, które ułatwia budowanie wzajemnych relacji w społeczności, opartych na solidnych fundamentach wiary. Podkreśla, że wiara w zmartwychwstanie i powrót Chrystusa, powinna być nie tylko osobistym przeświadczeniem, ale i wspólną siłą, która łączy wspólnotę. W ten sposób, wzajemne pocieszenie staje się nie tylko wyrazem empatii, ale też świadectwem wiary, która jest żywa i działa przez miłość.


Dzisiaj, gdy odczytujemy ten werset, przypominamy sobie, że nasza wiara powinna być aktywnie wyrażana poprzez słowa i czyny. Powinniśmy szukać sposobów, by nasza wiedza o Bożych obietnicach przekładała się na konkretną pomoc i wsparcie dla tych, którzy przeżywają trudności. Werset ten przypomina nam, że każdy z nas jest powołany do bycia narzędziem Bożego pocieszenia, aby żaden z braci i sióstr nie czuł się osamotniony w wierze i w swoich doświadczeniach.


Tak, każda chwila oczekiwania - czy to w kolejce, czy w modlitwie - jest okazją do przypomnienia sobie o tej obietnicy i do wzmacniania naszej wiary. Niech każdy akt cierpliwości i każde wytrwałe oczekiwanie przypominają nam o tym, co najważniejsze - o naszym ostatecznym spotkaniu z Panem. Wspierajmy się w tym oczekiwaniu.


Zakończmy modlitwą:


- O Panie, w naszym oczekiwaniu i nadziei, daj nam siłę, byśmy mogli z radością i wytrwałością podążać za Tobą każdego dnia. Prowadź nas przez wszystkie chwile naszego życia, aż do dnia, kiedy spotkamy Cię twarzą w twarz. Niech nasze serca nie trwonią czasu na próżne troski, lecz niech żyją w pełni, w świetle Twej obietnicy, która jest naszym największym pocieszeniem i źródłem wiecznej nadziei. Amen.

 

Witold Augustyn

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie
bottom of page